Trwa ładowanie...

Dzieci w show biznesie - dobra zabawa, czy rujnowanie dzieciństwa?

Życie w blasku fleszy to dla wielu dorosłych spełnienie marzeń, a liczba śledzących ich paparazzi to miara odniesionego sukcesu. Zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy dziecięcych celebrytów, których zainteresowanie męczy, denerwuje, a nierzadko i rujnuje dzieciństwo.

Dzieci w show biznesie - dobra zabawa, czy rujnowanie dzieciństwa?Źródło: East News
d1cb1u7
d1cb1u7

North West – 3-letnia córka Kanye Westa i Kim Kardashian jeszcze przed narodzinami cieszyła się popularnością dorównującą reszcie swojej celebryckiej familii. Decyzja o wkroczeniu na łamy kolorowych czasopism, podjęta przez sławnych rodziców, najwyraźniej nie podoba się samej North. Podczas wyprawy do Muzeum Lodów w Los Angeles trzylatce puściły nerwy i nakrzyczała na otaczających ją fotoreporterów. Czy jest to początek jej buntu przed wystawieniem każdego kroku na widok publiczny?

Historie dziecięcych gwiazd, których popularność odbiła się na zdrowiu psychicznym i wrzuciła w pasmo nałogów, znane są w Hollywood bardziej niż lista zwycięzców ostatnich Oscarów. Macaulay Culkin, który swoją popularność zawdzięcza komedii „Kevin Sam w Domu” jest wręcz podręcznikowym przykładem drogi na samo dno. Wprowadzony w świat show biznesu w wieku 4 lat szybko zaskarbił sobie sympatię widzów i miano złotego dziecka Hollywood. Jednak za kulisami kasowych produkcji, rozgrywał się prawdziwy dramat młodego aktora. Presja sukcesu, obserwacja każdej minuty jego życia, doprowadziły Macaulaya do alkoholizmu i uzależnienia od heroiny. Naturalnym wydawałoby się zwrócenie o pomoc do rodziców, ale jak to zrobić, skoro oni traktują dziecko jak maszynkę do zarabiania pieniędzy? I chociaż brak konkretnych badań zgłębiających decyzje rodziców o wystawieniu swoich dzieci na pastwę show biznesu, zaryzykuję stwierdzenie, że ponad połowa robi to właśnie dla pieniędzy.

Youtube.com
Źródło: Youtube.com

Liczne odwyki, szeroko komentowany wyrok, zerwane kontrakty, burzliwe romanse – prawdziwe życie Lindsay Lohan to materiał na niejeden film. Aktorka i wokalistka, która sławę zyskała dzięki roli rezolutnych sióstr w „Nie wierzcie bliźniaczkom”, równie ciekawie dobierała sobie imprezowe towarzystwo. Zdjęcia z kolejnych nocnych wojaży z Paris Hilton czy Britney Spears zalewały Internet, ku uciesze tysięcy obserwujących. Niestety, proporcjonalnie do liczby imprez, zwiększały się także skargi związane z jej brakiem profesjonalizmu na planie. Dziś znacznie częściej przeczytać można o jej kolejnych wybrykach niż nowych projektach.

d1cb1u7

Miley Cyrus, która obecnie wychodzi na prostą po okresie obfitującym w imprezy i wątpliwe decyzje wizerunkowe, to kolejny przykład gwiazdki Disneya, której wczesne sukcesy nie pomogły w procesie dorastania. Chcąc zerwać z łatką słodkiej nastolatki z sąsiedztwa, zaprzyjaźniła się z różnego rodzaju używkami. Niejednokrotnie przyznawała, że uwierały ją oczekiwania, jakie mieli względem niej producenci, reklamodawcy czy sami fani. Wykreowany na potrzeby biznesowe produkt „Miley Cyrus” nijak miał się do wkraczającej w dorosły świat dziewczyny.

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną East News
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną Źródło: East News

Za spektakularne upadki same gwiazdki winą obarczają rodziców, którzy niespełnione ambicje przelewają na swoje pociechy. Dla rodziców-celebrytów jest to sposób na zdobycie lub utrzymanie czołowej pozycji. Przecież nic nie uratuje podupadającej kariery jak wartość dodana w postaci dzieci. Początkowe nieupublicznianie wizerunku potomstwa, tylko po to, by za jedno zdjęcie – oczywiście na wyłączność - zgarnąć całkiem niezłą sumę. Później jeszcze kilka wywiadów, zdjęć na Instagramie, koniecznie wydanie poradnika o tym jak prawidłowo wychować dziecko, uatrakcyjnione fotografiami własnej latorośli i oto mini-celebryta gotowy. Jego zdanie? Przecież jeszcze nie mówi…

Gwiazdy czasem same już gubią się jak to jest z tą prywatnością ich dzieci. Naczelna diva polskiej estrady – Edyta Górniak, najpierw pilnie strzegła wizerunku Allana, by później opublikować jego zdjęcie w kupie. I chociaż miał to być dramatyczny i niezwykle wymowny akt walki z paparazzi, przekroczona została granica, którą nawet fotoreporterzy by uszanowali. Obecnie Edyta nie ma problemu z pokazywaniem syna i opowiadaniem o różnych sferach jego życia.

08-08-2015 Kielce
Koncert Edyty Gorniak w Kielcach
foto: Daniel Wysocki/ONS ONS.pl
08-08-2015 Kielce Koncert Edyty Gorniak w Kielcach foto: Daniel Wysocki/ONS Źródło: ONS.pl

Chroniąca swoje życie prywatne Małgorzata Kożuchowska przez długi czas robiła wszystko, by fotografia przedstawiająca jej synka nie przedostała się do kolorowej prasy. Momentem przełomowym była jednak wizyta w Pałacu Prezydenckim, na którą aktorka zabrała swą pociechę. Jak można się było spodziewać, zdjęcia małego Jana Franciszka wzbudziły jeszcze większe zainteresowanie niż sama uroczystość. Aktorka próbowała wpłynąć na niepublikowanie zdjęć z widoczną twarzą Jasia, jednak czy zabierając go na tego typu wydarzenie nie wiedziała jak to się skończy?

d1cb1u7

Wysyp różnego typu talent show z furtki do sławy zrobił wielką bramę, z której chętnie korzystają niespełnione gwiazdy filmowe czy wokalistki, dla których dziecko jest biletem do świata blichtru i splendoru. Tysiące rodziców poszukuje zatem u dziecka niezwykłego talentu, żeby wysłać je przed kamery i chociaż przez chwilę ogrzać się w blasku jupiterów. Czy dziecku się to spodoba? Według rodziców to zabawa. Oglądając płaczące kilkulatki, które od jurorów usłyszały „nie”, ciężko to nazywać zabawą. Presja, by nie odpaść w kolejnym odcinku, niezdrowa rywalizacja i poczucie klęski, może na stałe zachwiać poczuciem własnej wartości takiego malca, czego efektem będzie zrujnowany emocjonalnie dorosły.

Reakcja Kim, a raczej brak reakcji sugeruje, że North do bycia pod ciągłą obserwacją musi się po prostu przyzwyczaić, czy tego chce, czy nie. Podobnie jak pozostałe gwiazdki wystawione na bycie w ciągłym blasku fleszy wbrew swojej woli, musi znaleźć własny sposób na poradzenie sobie z „prezentem sławy”. Czy powieli łatwe schematy, prowadzące do klinik odwykowych, czy też wyciągnie wnioski z doświadczeń pokoleń – to pokażą już kolejne lata. Możemy być jednak spokojni, niezależnie od drogi jaką wybierze, będzie ona dokładnie udokumentowana przez paparazzi.

Zobacz także:

d1cb1u7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cb1u7