Morze fanów Rolling Stonesów na PGE Narodowym. Jagger mówi po polsku i szaleje na scenie
Na ten koncert czekały tysiące fanów Rolling Stones. Legenda rocka zafundowała w Warszawie prawdziwą muzyczną ucztę.
Po to, by najwięksi fani zespołu mogli zająć jak najlepsze miejsca, PGE Narodowy otworzył swoje bramy już od 17.00. Już od początku koncertu w mediach społecznościowych zaczęło się pojawiać coraz więcej postów rozentuzjazmowanych fanów. Publiczność rozgrzał Trombone Shorty, ale jak nietrudno się domyślić, wszyscy czekali na gwiazdę wieczoru.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Emocje zaczęły się już, gdy na telebimach na żółtym tle pojawiło się charakterystyczne logo zespołu. Choć to już czwarty koncert grupy w Polsce warto dodac, że ostatni miał miejsce 11 lat temu. Apetyt fanów na przeboje Stonesów był wielki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak można wywnioskować z pierwszych reakcji, zespół nie zawiódł. Na scenę weszli w dobrej formie, wyglądali tak, jak na legendy rocka przystało. Koncert zaczął się ok 20.50 od słynnego już od takich hitów, jak „Like a Rolling Stone” czy „You can’t always get what you want”. Prawdziwą gratkę dla fanów przygotował sam Jagger.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pomiędzy piosenkami zaczął zwracać się do nich po polsku. - Siema Warszawo, siema Polsko. Jesteśmy tu już 5 raz. Jesteś ktoś z Krakowa? Poznania? Gdańska? Pięknie śpiewacie! - mówił do tłumu, wywołując ogromny aplauz. To nie wszystko. Frontman zdobył się na jeszcze więcej ciepłych słów. -* Polska taki piękny kraj. Jestem za stary, by być tu sam* - dodał. A gdy ze sceny płynęły kolejne hity, raczył ich swoim obłędnym tańcem. Nic dziwnego, że na Stadionie Narodowym zrobiło się gorąco!