Monika Richardson dołączyła do grona celebrytów, którzy głośno nawołują do wzięcia udziału w wyborach 15 października, "żeby zrobić coś sensownego dla tego bardzo styranego, zmęczonego kraju". Nie deklaruje przy tym, że w razie, gdyby opozycja nie wygrała, to spakuje się i wyjedzie z kraju.