Kate wypracowała z Williamem model rodzicielstwa, który nie ma nic wspólnego z praktykowaną w starszym pokoleniu Windsorów zasadą: "dzieci powinny być obserwowane, a nie słuchane". Księżna przyznała, że wychowywanie dzieci będących na świeczniku, jest tak trudne, że czasami ta presja ją przytłacza i wpędza w poczucie winy.