Na nowej płycie nie oszczędza ani siebie, ani męża. Prawdopodobnie, bo imię partnera nigdzie nie pada i nigdy nie padnie. Możemy snuć wizje, Agnieszka Chylińska ma to gdzieś. Właśnie wykrzyczała swoją najlepszą płytę, za którą należy się jej ogromny szacunek.