Daniel Martyniuk, mimo że bezrobotny, żyje jak król. Ma wszystko, o czym tylko zamarzy, a rodzice są w stanie spełnić jego każdą zachciankę. Dowodem na to jest choćby to, czym syn Zenka porusza się po mieście. Komunikacja miejska? Ależ skąd! Junior mknie ulicami Białegostoku niezłym cackiem, za które ojciec zapłacił krocie.