"Koniec" stał się jej początkiem. Rozmowa z Natalią Szczypułą
Wiktoria Stępka: Tematem dzisiejszej rozmowy będzie debiutancka płyta Natalii Szczypuły. Porozmawiamy także o intrygującej trasie koncertowej promującej krążek. Skupimy się również na dalszych planach muzycznych artystki.
Wiktoria Stępka: To może na początek powiesz nam jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Natalia Szczypuła: Wychowałam się w domu gdzie królowała muzyka. Mój tata jest muzykiem, śpiewa i gra na gitarze, moja mama również śpiewała i grała na gitarze, więc nie dało się od tego uciec, tak żartobliwie powiem – zaśmiała się Natalia. Wychowałam się na muzyce gospel, muzyce Freda Hammonda, Kirka Franklina, także te dźwięki płyną mi we krwi cały czas. Stąd sięgam po takie inspiracje muzyczne jak gospel, R&B, soul, amerykańskie, czarne brzmienia. Skończyłam również szkołę muzyczną w klasie fletu poprzecznego, później studiowałam wokal – we Wrocławiu i w Londynie, muzyka cały czas króluje w moim sercu.
Wiktoria Stępka: Natalia, jednym z Twoich większych sukcesów w muzycznej karierze było uczestnictwo w 11. edycji The Voice of Poland. Doszłaś aż do samego finału. Jak to wpłynęło na Twój dalszy rozwój?
Natalia Szczypuła: Tak, udało się dojść do odcinków finałowych, to była przygoda życia i nauka, ponieważ te wyzwania, przed którymi stanęłam, pozwoliły mi się rozwinąć, zarówno muzycznie jak i scenicznie. Kontakt z uczestnikami, z całą ekipą The Voice of Poland, jak i z trenerami, niesamowicie dużo mnie nauczył, a samo uczestnictwo w programie oczywiście otworzyło dla nas wiele drzwi, pozwoliło dotrzeć do szerszego grona słuchaczy z naszą muzyką. Była to więc naprawdę wspaniała życiowa przygoda.
Wiktoria Stępka: Niedawno wydałaś swoją płytę "Więcej". To bardzo duże osiągnięcie. Opowiedz nam jak się z tym czujesz, jak fani odebrali tak niecodzienny na rynku muzycznym album?
Natalia Szczypuła: Ja się czuję z tym przewspaniale! Troszeczkę na to czekaliśmy i w końcu się udało! Stawiamy na brzmienia na żywo, mamy bardzo duży skład – osiem osób, w tym sekcja dęta, w porywach jest nas jedenaścioro, bo są jeszcze chórki, gdzie śpiewają moje siostry i moja przyjaciółka. A to dlatego, że wychowaliśmy się właśnie na gospelu, na jazzie, na soulu, stawiamy na takie naturalne, organiczne brzmienia, bo jest to dla nas najcenniejsze i jest nam najbliższe. Każdy coś daje od siebie, każdy tworzy tę muzykę – dodaje Natalia. Zwłaszcza na koncertach, gdzie gramy na żywo, te piosenki nigdy nie brzmią tak samo – to jest coś, co najbardziej czujemy, coś, co nam najbardziej w duszy gra, a dla nas ta prawda, autentyczność jest na pierwszym miejscu.
Wiktoria Stępka: Utwory, które znajdują się na płycie, wszystkie są stworzone przy pomocy żywych instrumentów – jak sama wspomniałaś. Czy skompletowanie tak dobrego składu, z którym czujesz świetne flow, było dla Ciebie sporym wyzwaniem?
Natalia Szczypuła: Prawda jest taka, że my gramy ze sobą już od wielu, wielu lat i ta płyta jest wynikiem naszej przyjaźni, zarówno w życiu jak i w muzyce. Mam nadzieję, że w dźwiękach, które płyną z płyty, słychać, że się przyjaźnimy, że pośród nas panuje dużo ciepła, a atmosfera jest wręcz rodzinna. Przede wszystkim jest między nami dużo zrozumienia i radości z tego, że możemy tworzyć coś wspólnie.
Wiktoria Stępka: To pewnie czujesz duże wsparcie od zespołu?
Natalia Szczypuła: Oj tak, to jest najpiękniejsze i dzięki nim też udało się wydać tę płytę. Naprawdę, bez ich wsparcia chyba poddałabym się gdzieś po drodze, bo momenty były bardzo trudne. Właśnie to wsparcie, ta przyjaźń, ta miłość, którą żywimy do siebie, pozwoliła nam wydać nasze piosenki – śmieje się Artystka.
Wiktoria Stępka: A co było Twoją inspiracją do stworzenia płyty?
Natalia Szczypuła: Z pewnością każdy artysta marzy o tym, żeby wydać coś swojego, to jest najpiękniejsze – trochę jak nasze dziecko. Ta muzyka, te melodie, od dawna grały mi gdzieś w środku, aż w końcu przeniosłam je na papier, nagrałam i tak powstała płyta. Inspiracją była muzyka chociażby Beyonce, Steviego Wondera, czy wcześniej wspomnianych gospelowych artystów. Wszystkie te inspiracje można usłyszeć na płycie "Więcej".
Wiktoria Stępka: A powiedz nam proszę czy coś konkretnego wydarzyło się w Twoim życiu, że zdecydowałaś się wydać płytę właśnie w tym okresie?
Natalia Szczypuła: Tak jak wspominałam, to była długo wyczekiwana płyta, troszeczkę przeszkód napotkaliśmy na swojej drodze, dlatego pojawiła się tak późno, natomiast te piosenki były gotowe co najmniej dwa lata temu. Cały czas, powolutku, krok po kroczku dążyliśmy do tego, żeby ją wydać. Ale udało się i w grudniu – dokładnie 16 grudnia 2022 – płyta miała swoją premierę.
Wiktoria Stępka: Kolejność piosenek, które znajdują się na płycie jest przypadkowa, czy jednak ma to dla Ciebie szczególne znaczenie?
Natalia Szczypuła: Długo myślałam jak ułożyć piosenki, żeby tworzyły spójną całość, naszą muzyczną historię. Mam nadzieję, że udało mi się płynnie ustawić kolejność utworów, w taki sposób, żeby czasami zaskakiwały, czasami cieszyły, czasami wyciszały, powodowały jakieś takie miłe uczucie melancholii, nostalgii. To wszystko jest przemyślane, zapraszamy słuchaczy do wspólnej podróży przez przeróżne odcienie emocji – podsumowuje Natalia.
Wiktoria Stępka: Co w utworze "Koniec" jest tak wyjątkowego, że zdecydowałaś, że będzie singlem promującym płytę?
Natalia Szczypuła: Przede wszystkim Mateusz Krautwurst, który dograł swój piękny głos do utworu. Jestem jego wielką fanką! To raz, a dwa, był to troszeczkę przewrotny zabieg, dlatego że "Koniec" tak naprawdę zapowiada początek, początek tego co jeszcze chcemy dać słuchaczom. Początek naszej drogi muzycznej. Pierwszy album, na pewno nie ostatni. Chcieliśmy troszeczkę zaciekawić słuchaczy, zaskoczyć ich, dlatego "Koniec" stał się naszym początkiem, singlem promującym płytę.
Wiktoria Stępka: Jak doszło do kolaboracji z Mateuszem Krautwurstem podczas tworzenia tego utworu?
Natalia Szczypuła: Marzyły mi się duety. Od dawna jestem fanką Mateusza, słucham go od czasu The Positive, uwielbiam jego barwę głosu, jego muzykalność. To genialny człowiek i wokalista, a przy tym wspaniała osoba. Bardzo ciepła, sympatyczna, dobrze nam się rozmawiało przy nagrywaniu piosenki czy ostatnim wywiadzie dla radiowej Trójki. Nie mogłam sobie tego lepiej wymarzyć. W którymś momencie po prostu odezwałam się do Mateusza i zapytałam czy może chciałby dograć się do naszej piosenki, piosenka mu się spodobała, bo to jest – jak stwierdził Mateusz – "taki dobry, oldschoolowy funk", no i się udało. Pojechałam do niego, nagraliśmy u niego wokale i tak powstał "Koniec".
Wiktoria Stępka: Powiedz nam Natalia, jak u Ciebie wygląda łączenie życia codziennego z muzyką, bo wiadomo, że nie jest to oczywiste?
Natalia Szczypuła: Dla mnie życie jest muzyką, a muzyka jest życiem. Wstaję rano i myślę o muzyce. Wczoraj wieczorem mieliśmy dzień wolny z moim chłopakiem, czytaliśmy i nagle wyskoczyłam do salonu i napisałam nową piosenkę. Czasami się budzę i coś mi w głowie gra, od razu biegnę do pianina i zapisuje, śpiewam, nagrywam i tworzę, także moje życie to jest muzyka. Ja się najlepiej czuję na scenie. Mogłabym z niej nie schodzić, mogłabym tam zamieszkać. Po prostu, śpiewanie jest dla mnie jak oddychanie. Jak schodzę ze sceny to jestem bardziej wypoczęta, niż kiedy na nią wchodzę. Odpoczywam śpiewając, relaksuję się, żyję, przeżywam emocje na scenie. To jest przepiękne – ekscytuje się Artystka. Muzyka towarzyszy mi na co dzień, gdy gotuję, sprzątam, prasuję, zawsze jest w tle.
Wiktoria Stępka: Na koncert zorganizowany we Wrocławiu przyszło duże grono Twoich fanów. Jak się z tym czułaś, występując w swoim mieście, ze swoim repertuarem, mając przed oczami tak dużą publiczność?
Natalia Szczypuła: Muszę powiedzieć, że to było niesamowite. Pierwsza stacja w naszej podróży koncertowej, na naszej trasie, to było miasto w którym mieszkam, które kocham… i koncert cieszył się tak dużym zainteresowaniem, że zrobiliśmy dwa, w tym samym dniu, o 16:00 i o 20:00. Przyszło bardzo wiele osób! Takich życzliwych, wspaniałych, które na co dzień dają nam też ogromne wsparcie, słuchają naszej muzyki, piszą do nas – to jest przewspaniałe mieć takich słuchaczy, takich dobrych ludzi, którzy wierzą w nas i lubią naszą muzykę, dzielą się nią też z innymi. To było naprawdę cudowne i dało nam ogrom energii na dalsze wyzwania, dalsze koncerty, na dalsze muzyczne poczynania. Także dwa niezapomniane koncerty dla nas i bardzo, bardzo dziękuję z tego miejsca publiczności wrocławskiej, za to, że tak pięknie nas obdarowali w tym dniu.
Wiktoria Stępka: A czy któryś z koncertów, poza tym o którym mówimy, jakoś szczególnie zapadł Ci w pamięci? Był dla Ciebie wyjątkowy?
Natalia Szczypuła: Myślę, że było kilka takich, bo zawsze otrzymujemy naprawdę przepiękną reakcję ze strony publiczności. Jednak szczególnie chyba zapadł mi w pamięci pierwszy koncert z muzyką autorską – który, tak się składa, również odbył się we Wrocławiu. Wcześniej byłam bardzo nieśmiała, jeżeli chodzi o moje piosenki. Nikomu ich nie pokazywałam, w sieci był tylko jeden singiel, więc przychodząc na koncert publiczność nie wiedziała czego się spodziewać. Z tego stresu śniło mi się, że ludzie wyjdą w połowie koncertu, albo że nikt na niego nie przyjdzie (śmiech). Zwłaszcza, że wcześniej z nikim nie dzieliłam się swoją muzyką i nikt nie wiedział co to tak naprawdę będzie. A tu wielkie zaskoczenie - sala okazała się pełna, nikt nie wyszedł (śmiech), ludziom się naprawdę podobało, były bisy, piękne słowa - wspaniałe chwile. To też pokazało nam, że mamy iść dalej, że warto walczyć o naszą muzykę. Warto wydać swoją płytę, że są ludzie którym nasze piosenki się podobają i którzy będą ich słuchać.
Wiktoria Stępka: Muzyka, którą tworzysz jest bardzo oryginalna, trafiająca raczej do wysublimowanego słuchacza. Czy to jest styl, w którym się odnajdujesz?
Natalia Szczypuła: Jesteśmy muzykami, którzy wychowali się – tak jak wspomniałam – na jazzie, którzy mają za sobą studia muzyczne, którzy słuchali soulu, R&B i funku, więc to wszystko gdzieś nam gra w środku i dlatego tworzymy taką, a nie inną muzykę. Jesteśmy szczerzy, nic nie robimy na siłę, wszystko wychodzi naturalnie. Tak się składa, że dziennikarze muzyczni określili naszą muzykę mianem glamour pop, co według mnie pięknie ją opisuje, bo pojawiają się w niej również elementy popowe. Tak właśnie można by było opisać "glamour pop" - muzyka zakorzeniona w solu, funku, jazzie, niesiona popową lekkością. Zawsze staramy się, żeby produkcje były na najwyższym poziomie, żeby wyrażały też dużą dozę elegancji. Stąd myślę piękne określenie "glamour", za które bardzo dziękujemy!
Wiktoria Stępka: Płyta zamyka pewien etap Twojej twórczości. Powiedz nam proszę na zakończenie rozmowy jakie będą kolejne kroki na Twojej drodze muzycznej?
Natalia Szczypuła: Akurat wczoraj napisałam nową piosenkę! Już myślę kiedy się spotkać z chłopakami, żeby nad nią popracować – śmieje się wokalistka. Cały czas tworzymy nowości, już myślimy o kolejnych singlach, kolejnych wydaniach. Zdradzę też, że w planach mamy nową wersję utworu "Brakuje", który co prawda pojawił się już na płycie, ale pracujemy nad wersją radio edit, która niedługo ujrzy światło dzienne. To we współpracy ze wspaniałymi ludźmi z ID Records, którzy nas bardzo wspierają i pomagają nam w naszych działaniach. A oprócz tego oczywiście kolejne single, kolejne zaskoczenia, wzruszenia i mam nadzieję radości, które będziemy mogli podarować słuchaczom.
Zachęcamy do zapoznania się z twórczością Natalii oraz zakupu jej debiutanckiej płyty "Więcej", która znajduję pod linkiem: https://www.empik.com/wiecej-szczypula-natalia,p1353807621,muzyka-p.
Serdecznie zapraszamy również na koncert promujące płytę, które odbywają się w różnych miastach w Polsce! Bilety już w sprzedaży! nhttps://www.ebilet.pl/muzyka/pop/natalia-szczypula.
WP Gwiazdy na: