Weronika Marczuk
Momentem, który zmienił jej nastawienie, była katastrofa w Smoleńsku. – Zaczęłam płakać. Moje nieszczęścia odeszły na drugi plan. Zrozumiałam, że są niczym wobec takiej nieodwracalnej tragedii. Zrozumiałam, że nie ma co tracić czasu na przeżywanie, bo za chwilę może nas już nie być – opowiada pani Weronika.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )