Trwa ładowanie...

Przyjaciółka zastrzelonej operatorki: "Byłaby zła, że zginęła z powodu zaniedbania"

Przyjaciółka zastrzelonej przypadkowo na planie filmowym Halyny Hutchins mówi, że operatorka byłaby wściekła na sposób, w jaki umarła.

Jupitar J. Makings i Halyna Hutchins Jupitar J. Makings i Halyna Hutchins Źródło: Getty Images, fot: Mat Hayward
d3x1lc3
d3x1lc3

21 października doszło do śmiertelnego wypadku na planie filmu "Rust", niezależnej produkcji kręconej w Nowym Meksyku. Gwiazdą tego przedsięwzięcia jest Alec Baldwin. To właśnie aktor wystrzelił z rekwizytu, który ranił operatorkę Halynę Hutchins i reżysera Joela Souzę. 42-letnia Hutchins została przetransportowana helikopterem do szpitala uniwersyteckiego w Albuquerque. Tam zmarła.

Środowisko filmowe, bliscy zaangażowanych w tę produkcję osób - wszyscy są wstrząśnięci wydarzeniami na planie. Policja nikogo nie aresztowała i wciąż bada szczegóły sprawy. Alec Baldwin, który przypadkowo zastrzelił operatorkę, współpracuje z policją. Spotkał się też z mężem i 9-letnim synem zmarłej, oferując wsparcie.

Na temat śmierci Halyny Hutchins wypowiedziała się w rozmowie z Fox News jej przyjaciółka Jupiter Makins, scenarzystka i reżyserka. Z Halyną poznała się w Los Angeles przez wspólnego znajomego. Szybko się zaprzyjaźniły i jeździły razem na festiwal Sundance.

ZOBACZ TEŻ: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA

Makins wspomina przyjaciółkę jako "otwartą, kochającą zabawę osobę, która często się śmiała". Dodała, że Hutchins dbała o bezpieczeństwo na planie i na pewno byłaby zła, że umarła z powodu "ewidentnego zaniedbania". - Bezpieczeństwo było dla niej bardzo ważne. Nie byłaby sobą, gdyby o nie nie dbała - powiedziała Makins.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3x1lc3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3x1lc3