Dokładnie rok temu odwiedziliśmy gdyńską knajpę Kuby Wojewódzkiego. Pierwsza rocznica działalności Niewinnychczarodziejówtrzyzero to dobra okazja, aby sprawdzić, czy lokal trzyma poziom i czy inflacja tu też zapuściła swoje macki.
PRO8L3M przez lata wyrobili sobie renomę, ale czuć było, że trudno im wyjść ze świata patologiczno-hedonistycznych historii. Na "Fight Club" powtarzają ten schemat, ale otwiera okna, by wpuścić świeżego powietrza do stworzonego przez siebie klimatu.
Maleńczuk na nowej płycie nie oszczędza rodaków: "kręcą się jak guano w przerębli". Dostaje się religijnym fanatykom, politykom, homofobom, elitom i dawnemu koledzie - Pawłowi Kukizowi.
"Coś mi nie gra w tej Polsce. Ostatnio jest tu z deka niemądrze" – ten stosunkowo subtelny zwrot jest jednocześnie bardzo wymowny. Taco Hemingway nie wytrzymał i wziął się za wypunktowywanie wszystkich złych cech Polaków. "Jarmark" to naprawdę mocny album, który może zmusić ludzi do myślenia.
Przesłuchaliśmy najnowszą płytkę Kazika. Na "Zarazie" oprócz słynnego "Twój ból jest lepszy niż mój" znalazł się jeszcze jeden, równie mocny kawałek. Jego tekst może urazić kilka milionów Polaków.
Po przesłuchaniu połowy jeszcze chciałem więcej, ale pod koniec już cierpiałem. Nowa płyta wcale nie jest taka, jak jej pierwsze trzy single. W zasadzie to chyba wcale nie jest płyta.
Avicii zdążył przed śmiercią nagrać 12 utworów. Ukazują one wszystkie emocje, jakie nim targały w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy życia. Niestety, głównie są to ból i cierpienie, a wydana właśnie płyta "TIM" to swego rodzaju wołanie o pomoc. Najpiękniejsze i najsmutniejsze w historii muzyki.
Koncert Orcheston w Warszawie wyniósł czysto muzycznie branżę koncertową w Polsce na wyższy poziom. Mieszanka muzyki elektronicznej z żywymi instrumentami miała potencjał na ogromne show, który na Torwarze nie został jednak w pełni wykorzystany. I nie ma w tym żadnej winy muzyków.
Zawsze wyprzedzał trendy o co najmniej dziesięć kroków. Przewidział ogłupienie świata tworząc ruch "celebrytarian", a symbolikę krzyża wyniósł na piedestał lepiej niż niejeden katolicki artysta. Brian Warner od dziś może pochwalić się dziesiątą płytą w swoim dorobku, a ja ją przesłuchałam. I moje wnioski nie są oczywiste.