Trwa ładowanie...
20-02-2015 19:18

Żona Durczoka oskarża "Wprost": Zniszczyliście człowieka!

Żona Durczoka oskarża "Wprost": Zniszczyliście człowieka!
d2oucke
d2oucke

Marianna Dufek-Durczok przerwała milczenie. Dziennikarka odniosła się do głośnych publikacji tygodnika "Wprost", które dotyczą życia prywatnego i zawodowego jej męża.

Żona opiekuje się przebywającym obecnie w szpitalu Kamilem Durczokiem, mimo że od kilku lat są w separacji. Dufek-Durczok przekonuje, że nie może zrozumieć ataków, które redakcja tygodnika przypuściła na szefa "Faktów".

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od publikacji dotyczącej mobbingu i molestowania w środowisku medialnym. Jednak największego zamieszania narobił artykuł "Wprost " zatytułowany "Ciemna strona Kamila Durczoka". W tekście zaprezentowano m.in. fotorelację z mieszkania, które odwiedził dziennikarz. Znaleziono tam m.in. filmy i gadżety erotyczne oraz narkotyki.

Marianna Dufek-Durczok opublikowała na Facebooku list otwarty do redakcji "Wprost", odnosząc się do tych publikacji:

d2oucke

Kamil w poniedziałek znalazł się w poważnym stanie w szpitalu. Znalazł się tam w wyniku Waszych publikacji, skonstruowanych tak, że stanowią publiczny lincz na Kamilu i medialną egzekucję w odcinkach. (...) Zniszczyliście człowieka, naraziliście jego zdrowie oraz życie jego, moje i bliskiej nam osoby. Jeśli zatem chcecie dochować rzetelności, musicie poczekać na wyniki działań Komisji TVN. Uważam, że to, co robicie, jest gorsze niż to, co zarzucacie. Pomyliliście rolę dziennikarzy z rolą psów gończych tropiących ofiarę. To nie jest rzetelne dziennikarstwo, to w ogóle nie jest dziennikarstwo. (...) Kamil od kilku lat jest wolnym mężczyzną i jego prywatne życie jest jego prywatną sprawą. I ostatnia rzecz - jestem za rzetelnym wyjaśnianiem wszystkich zarzutów związanych z zachowaniem w miejscu pracy. Od wielu lat jestem w zawodzie, widziałam wiele zachowań dziennikarskich. Mój dorobek i doświadczenie uprawniają mnie, by z całą stanowczością oświadczyć - to, co zrobiliście i nadal robicie, jest obrzydliwe i
urąga wszelkim standardom dziennikarskiej etyki.

Redakcja "Wprost" zdążyła już odnieść się do tych zarzutów. Dziennikarze tłumaczą, że nie interesuje ich życie prywatne telewizyjnego gwiazdora.

Z Kamilem Durczokiem rozmawialiśmy tydzień temu. Nie pytaliśmy o sprawy prywatne, bo te nas nie interesują. Nasz rozmówca rzucił słuchawką i zakończył rozmowę. Ponowne próby skontaktowania się z nim nie przynosiły rezultatu. Nazywanie nas "psami gończymi tropiącymi ofiarę", gdy w rzeczywistości upominamy się o prawa ofiar. Powtórzmy: ofiarami są osoby które spotkaliśmy podczas pracy nad tekstem. Nie tropimy prywatnych wątków z życia pana Durczoka. Osoba szefa Faktów TVN interesuje nas wyłącznie w chwili, gdy pojawia się uzasadnione podejrzenie, iż mogło dojść do złamania prawa - czytamy w odpowiedzi.

(fot. Facebook)

(fot. AKPA)

(fot. ONS.pl)

(fot. Wprost)

d2oucke
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d2oucke