Kilka dni temu okazało się, że głośna akcja charytatywna "Boję się ciemności” jest oszustwem. Organizator zbiórki przyznał się, że pieniądze zbierane na rzecz Antosia Rudzkiego, który rzekomo tracił wzrok, trafiły na jego prywatne konto. Wśród wielu oszukanych gwiazd, chcących wesprzeć inicjatywę, byli Ania i Robert Lewandowscy. Czy po aferze para sportowców odważy się jeszcze wspierać potrzebujących?