Paweł Wilczak po skończeniu szkoły filmowej czekał sześć lat, aż nastąpi przełom w jego karierze. Do tego czasu nie mógł wyżyć z samego aktorstwa i musiał dorabiać jako budowlaniec czy kelner. A jeszcze kilka lat wcześniej miał być lekarzem tak jak jego rodzice i brat.