Los je nie oszczędza. Po tym, jak w kwietniu 2010 roku mąż Joanny Racewicz, szef ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego Paweł Janeczek, zginął w katastrofie smoleńskiej, dziennikarka długo nie potrafiła pogodzić się z odejściem ukochanego. Musiała jednak nauczyć się żyć od nowa, zwłaszcza, że została sama z dwuletnim synem Igorem. Długo nie wyobrażała sobie, by miejsce u jej boku mógł zająć nowy mężczyzna. Telewizyjna gwiazda broniła się przed kolejnymi adoratorami. W końcu w jej życiu pojawił się jednak ktoś, komu mogła zaufać. Sielanka nie trwała jednak długo. Obejrzyjcie wideo!