Artur Boruc walczy o syna!
Artur Boruc
Artur Boruc rzadko opowiada w mediach o swoim życiu prywatnym. Stara się również nie komentować trudnej sytuacji rodzinnej, która pojawiła się tuż po tym, jak jego byłą żonę Katarzynę aresztowano. Kobieta w sierpniu ubiegłego roku została oskarżona o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy.
Od czasu jej zatrzymania syn piłkarza przebywający do tej pory wyłącznie pod opieką matki, zamieszkał z wujostwem. Boruc nie zamierza jednak dopuścić do tego, aby jego dziecko wychowywało się bez rodziców i zamierza walczyć o Aleksandra. Jak się do tego zabrał?
Artur Boruc
Artur Boruc, Katarzyna M.
Podczas rozwodu Katarzyna M. długo walczyła o alimenty. Pomagał jej w tym prawnik i mąż Marty Kaczyńskiej, Marcin D. Boruc ostatecznie zostawił żonie kilka mieszkań w Warszawie i płacił jej również 17 tysięcy złotych miesięcznych alimentów.
To jednak nie sprawiło, że mógł widywać dziecko tak często, jakby chciał. Kilka miesięcy temu w jednym z wywiadów przyznał, iż jego była żona robiła wszystko, aby jak najrzadziej mógł spotykać się z Aleksandrem.
- Kiedy jadę z wizytą do syna, nie mogę z nim posiedzieć sam przez dziesięć minut. Jak wychodzę z nim na spacer, metr za mną idzie teściowa, bo boi się, że go porwę - wyznał piłkarz w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Artur Boruc, Katarzyna M.
Tuż po aresztowaniu Katarzyna M. jako opiekunów Aleksandra wskazała brata i swoją siostrę, a nie biologicznego ojca chłopca. Z tego powodu zdesperowany Boruc postanowił walczyć o dziecko, choć nie chce robić gwałtownych ruchów. Na razie złożył wniosek w sądzie, aby to jemu powierzono opiekę nad synem. Do tej pory jednak nie wydano orzeczenia w tej sprawie i prawdopodobnie sąd wstrzyma się z tym dopóki prokuratura nie udowodni matce Aleksandra, iż popełniła ona przestępstwo.
Piłkarz zdaje sobie sprawę, że dla dobra dziecka powinien działać bardzo delikatnie, gdyż chłopiec mocno przeżył rozstanie z mamą. Wiadomo jednak, że nawet najlepsze warunki u wujostwa nie zastąpią mu kontaktu z rodzicami.
Artur Boruc
Artur Boruc już szykuje się na sądową batalię o dziecko. Na razie jednak stara się regularnie przyjeżdżać do Polski i spędzać z synem jak najwięcej czasu.
- Godzinami rozmawia z Aleksem na Skypie, a tematów mają mnóstwo, bo chłopiec interesuje się piłką nożną i trenuje w Delcie Warszawa - powiedział znajomy piłkarza w tej samej rozmowie.
To, jak zakończy się ta sprawa, okaże się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Uważacie, iż Arturowi Borucowi uda się uzyskać prawo do opieki nad synem?