Enya była ikoną lat 80. i 90. Zniknęła z mediów. Jak dziś wygląda?

Enya niewątpliwie należy do grona najbardziej rozpoznawalnych irlandzkich artystów. Wokalistka debiutowała na scenie w latach 80. wraz z założonym przez członków jej rodziny zespołem specjalizującym się w celtyckiej muzyce folkowej. Sukces w branży odniosła jednak, gdy rozpoczęła karierę solową. Debiutancki album Enyi ukazał w 1987 roku. Choć krążek nie przeszedł bez echa, dopiero druga płyta wokalistki "Watermark" okazała się komercyjnym sukcesem. To właśnie na wydanym w 1988 albumie znalazł się jeden z największych przebojów wokalistki - utwór "Orinoco Flow". Lata 90. okazały się dla Enyi równie udane. Wokalistka wydała wówczas dwa dobrze przyjęte albumy i zdobyła pierwszą w karierze nagrodę Grammy.

Enya swoim głosem podbiła serca słuchaczy. Co słychać u irlandzkiej gwiazdy?

Przez lata kariery w branży muzycznej Enya stworzyła unikatowe brzmienie, które do dziś podbija serca kolejnych pokoleń słuchaczy. W ubiegłym roku na TikToku pojawił się nawet specjalny trend nawiązujący do twórczości i stylu artystki - "enyacore". Do tej pory Enya nagrała 8 albumów studyjnych, na których znalazły się takie przeboje jak m.in. "Only Time", "Carribean Blue" czy "Anywhere Is". Gwiazda zdobyła także wiele branżowych nagród, w tym 4 statuetki Grammy. Ostatnia płyta Enyi ukazała się w 2015 roku. W tym 2017 roku irlandzka artystka po raz ostatni była widziana na salonach - pojawiła się wówczas na gali rozdania Grammy jako jedna z nominowanych w kategorii "Najlepszy album new age".

17 maja 2024 roku Enya (a właściwie Eithne Pádraigín Ní Bhraonáin) skończyła 63 lata. Wokalistka znana jest z tego, że starannie chroni swoje życie prywatne - wiadomo więc o nim stosunkowo niewiele. Irlandzka gwiazda nigdy nie zdecydowała się wyjść za mąż, nie doczekała się również dzieci. W rozmowie z "Belfast Telegraph" z 2015 roku gwiazda zdradziła, że "jest singielką", przy okazji sugerując jednak, iż ma za sobą związki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Codzienność Enyi zdaje się wzbudzać ogromne zainteresowanie mediów - w sieci nie brakuje bowiem opinii, jakoby gwiazda miała żyć niemal jak pustelniczka. Jak opisywało BBC w 2015 roku, słynna wokalistka od lat mieszka w... zamku i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. W 1997 roku gwiazda nabyła położoną na południe od Dublina wiktoriańską budowlę za 2,5 miliona funtów. Posiadłość została przez nią nazwana "Manderley".

Brytyjski "The Sun" w 2016 roku opublikował na swojej stronie tekst poświęcony "dziwnemu życiu pustelniczki", która zgromadziła fortunę w wysokości 91 mln funtów - mają tu rzecz jasna na myśli mieszkającą w zamku Enyę. Tabloid donosił wówczas, jakoby gwiazda rzadko widywała swych krewnych i mieszkała w swej posiadłości jedynie w towarzystwie kilkorga pracowników oraz gromadki kotów. Według "The Sun" w pewnym momencie Enya była dumną właścicielką 12 puchatych pupili.

Jeden z lokalnych mieszkańców powiedział tabloidowi, że gwiazda sporo zainwestowała w ochronę całego obiektu. Dodał również, iż należący do Enyi zamek przyciąga ciekawskich z całego świata - nikt nie jest jednak w stanie zobaczyć, co dzieje się za jego bramami. Warto też dodać, ze sąsiadem Enyi jest ponoć inny słynny irlandzki muzyk, Bono.

W rozmowie z "The Guardian" z 2000 roku Enya przyznała, że jej prywatny styl życia przeszkadza wielu osobom. Wokalistka zaznaczyła jednak wówczas, iż jest to jej wybór. Jak podkreśliła, choć cieszy ją, że jej twórczość jest popularna, jednocześnie nie goni za sławą.