Beata Pruska jest jedną wielką ściemą!
None
Beata Pruska
Pamiętacie tajemniczą dziewczynę, która kilka tygodni temu zadebiutowała na jednej z warszawskich imprez w przezroczystej sukience?
Nagle zrobiło się o niej głośno w plotkarskich mediach.
Po pierwsze, była nową twarzą, a w nudnym polskim show-biznesie każdy powiew nowości przyjmowany jest z otwartymi rękami.
Po drugie, pokazała piersi, a to już gwarantuje rozgłos.
Po trzecie, towarzyszyła komuś znanemu, czyli karatece Tomaszowi Puzonowi, więc od razu uznano ją za jego dziewczynę.
Teraz prawda wyszła na jaw i dowiedzieliśmy się, kim naprawdę jest Beata Pruska.
Okazała się... jedną wielką ściemą! O co chodzi?
aos/bż
Beata Pruska
Beata Pruska w końcu, jak to przystało na rasową celebrytkę, która skupia się na bywaniu, wystąpiła Dzień Dobry TVN.
Zdradziła przy okazji sekret: jest sztucznie powołaną do życia celebrytką, eksperymentem, dowodem na to, jak łatwo można w Polsce zdobyć popularność.
Beata Pruska, Tomasz Puzon
Pomysłodawcą projektu jest Daniel Wrocławek. To on postanowił zabawić się w "boga" i stworzył Beatę Pruską, celebrytkę, o której nagle i w sumie bez powodu zrobiło się głośno.
Udało mu się to bez problemu. Mężczyzna, który od kilku lat "robi" w show-biznesie i zna go od kulis wie, że wystarczy znaleźć ładną dziewczynę z dużym biustem i załatwić jej wejście na imprezę w towarzystwie znanej osoby.
Beata Pruska
Nie wiedziałem, że w Polsce jest to takie proste. Wystarczy trochę manipulacji i można zrobić celebrytę z każdego. Beata na pierwszej imprezie musiała się z kimś pokazać, żeby zwrócić uwagę. (...) Na kolejnych pojawiała się już sama i wzbudzała zainteresowanie. Już wiedzieli, jak się nazywa - tłumaczył Wrocławek.
Beata Pruska
Projekt polegał nie tylko na stworzeniu celebrytki, ale uświadomieniu wszystkim, że wystarczy być, aby zaistnieć w mediach.
Ludzie, którzy nie mają żadnego dorobku, z dnia na dzień przysłaniają np. wartościowych artystów.
Wystarczy zrobić wokół siebie szum.
Jednak warto zauważyć, że dziewczyna o tak dyskusyjnej urodzie może mieć problem. Beacie daleko do idealnych gwiazd, które na co dzień lansują się na czerwonym dywanie.
Niestety, aż tak wiele do zaoferowania to nie ma...
Beata Pruska
Ciekawe, czy po tak głośnym wejściu do show-biznesu, Beata nie zacznie pracować na własną rękę? Popularność jest niezwykle kusząca, zwłaszcza, gdy jest na wyciągnięcie ręki.
Pruska ponoć dystansuje się do projektu oraz związanej z nim rozpoznawalności i skupia na studiowaniu.
Jednak "protektor" chyba ma wobec niej inne plany...
Beata Pruska, Tomasz Puzon
Sukcesem będzie, jeśli Beata zostanie prawdziwą celebrytką i utrzyma się. Dalej będziemy ją promować i kreować, żeby zaczęła na tym zarabiać pieniądze. Bo o to chodzi - mówił w Dzień Dobry TVN Daniel Wrocławek, prywatnie szef Telewizji Warszawa.
Beata Pruska
Z jednej strony Beata i Wrocławek odnieśli sukces i spełnili swoje zamierzenia.
Z drugiej nie do końca.
Przez długi czas Pruska była mylona (i to przez największe agencje prasowe!) z Patrycją Pająk, słynną gwiazdką, która powiększyła piersi na koszt chłopaka.
Po rozstaniu była tak długo ciągana po sądach, że wreszcie postanowiła zwrócić mu... silikonowe wkładki.
Jak widać, trzeba być kimś wyjątkowym, żeby zostać dobrze zapamiętanym.
Już mamy jedną Patrycję Pająk. Beata spóźniła się o kilka miesięcy.