Przeciwko Borysowi Szycowi wpłynął do sądu prywatny akt oskarżenia. Jak informuje Twoje Imperium, grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia.
Oskarżycielem jest fotograf, który twierdzi, że w listopadzie 2011 roku został przez aktora uderzony "z główki". Funkcjonariusze policji, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili, że Szyc był pijany. On sam tłumaczył się później, że miał już dosyć prześladowania go przez paparazzi. W grudniu tego samego roku prokuratura umorzyła jednak postępowanie.
Nikomu nie powinna ujść bezkarnie napaść na innego człowieka. Nawet gdyby był to sam paparazzo. A ja nim nie jestem, choć tak zeznał ten aktor. Ja nigdy go nie śledziłem. Moją pasją jest fotografia ślubna. Feralnego wieczoru byłem w tej okolicy prywatnie. Niestety sam muszę dochodzić sprawiedliwości, bo prokuratura umorzyła postępowanie, uznając, że w tej sprawie brak jest interesu społecznego – żali się tygodnikowi poszkodowany.
Mężczyzna twierdzi, że aktor zniszczył mu okulary i telefon komórkowy. Straty materialne szacuje na około tysiąc złotych. Cieszę się, że nie straciłem wzroku, chociaż rozbite szkło okularów przecięło mi skórę powieki lewego oka - mówi Twojemu Imperium fotograf.
Jak sądzicie, czy tym razem Szycowi znów się upiecze?
(JMa)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski