Dlaczego Górniak odeszła?
None
Edyta Górniak
Dość plotek i domysłów na temat kryzysu w małżeństwie Górniak. Edyta oficjalnie potwierdza: Nie mieszkamy już razem! W oświadczeniu, które publikuje Fakt, tłumaczy, że ona i jej mąż muszą w samotności poukładać swoje sprawy. Za kryzys miałoby być odpowiedzialne łączenie pracy i życia rodzinnego pod jednym dachem. Czy to jest prawdziwym powodem wyprowadzki gwiazdy? I czy naprawdę ten czas będzie poświęcać na przemyślenia w samotności?
Edyta Górniak
Według Górniak przyczyną konfliktu jest prowadzenie jej spraw zawodowych w domu. Sytuacja, w której życie zawodowe jest prowadzone równolegle z życiem rodzinnym i toczy się pod jednym dachem, prowadzi często do zachwiania proporcji. czytamy w Fakcie.
Edyta Górniak
Podobno zabrakło, spokoju, harmonii i wyciszenia. Teraz Edyta będzie go szukać w swoim domu w Milanówku.
Edyta Górniak
Syn Edyty Alan mieszka teraz razem z mamą. Z uwagi na dobro naszego synka, żyjemy w bliskim sąsiedztwie, aby móc na co dzień otaczać go miłością i opieką rodzicielską.
Edyta Górniak
W oświadczeniu nie ma ani słowa o spekulacjach na temat jej nowej fascynacji pewnym mężczyzną jako prawdziwej przyczynie kryzysu w związku z Krupą.
Edyta Górniak
A przecież już te Święta Wielkanocne spędziła z dala od męża w ciepłych Włoszech. Ostatnio wciąż widuje się z ją z jej nową przyjaciółką Katarzyną Sowińską.
Edyta Górniak
Ona i Kasia są nierozłączne. Modelka i prezenterka wprowadziła Edytę w nowe towarzystwo, zapoznała ją z nowymi ludźmi. Górniak uległa fascynacji.
Edyta Górniak
Mówi się, że straciła głowę nie tylko dla jednego z nowych znajomych ale także dla... nowej filozofii!
Edyta Górniak
Jak czytamy w magazynie Gwiazdy: Okazuje się, że Górniak od dawna jest zafascynowana buddyzmem. Nie tylko wiele czytała o tej wschodniej filozofii, ale także czynnie brała udział w spotkaniach duchowych. Dzięki temu m.in. nauczyła się medytować. Co dzieje się z Edytą? Zmienia przyjaciół, środowisko, wyprowadza się nagle od męża... A teraz jeszcze ta fascynacja buddyzmem.
Edyta Górniak
Swoje oświadczenie Edyta kończy słowami: Czas pokaże, czy ta chwila dystansu, którą dajemy sobie nawzajem pozwoli nam odbudować to, co było dla nas najważniejsze. Czy powrót jest jeszcze możliwy? Może Edyta zmieniła się na tyle, że nie jest już tą samą osobą - kochającą i oddaną żoną?