Wielokrotnie zastanawialiśmy się, jak to możliwe, że twarz projektantki zmieniła się tak bardzo choć, jak twierdzi sama zainteresowana, nie była poddawana żadnym zabiegom chirurgicznym.
Minge przyznała się jedynie do operacji nosa. Jak twierdzi, nietypowy kształt brwi i oryginalne rysy zawdzięcza genom. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to nie tylko geny wpływają na jej obecny wygląd...
Na imprezie inauguracyjnej Viva! Najpiękniejsi Ewa Minge wyglądała dość niepokojąco. Jej twarz sprawiała wrażenie opuchniętej i nieco sztucznej.
Ostatnio pisaliśmy, że projektantka niebezpiecznie upodabnia się do Jocelyn Wildenstein, amerykańskiej gwiazdy, z której operacje plastyczne zrobiły monstrum.
Niestety te zdjęcia zdają się to tylko potwierdzać...
(KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski