Gwiazdy o in vitro
None
Za czy przeciw?
In vitro powoli przestaje być tematem tabu. Sztuczne zapłodnienie coraz częściej okazuje się jedyną szansą dla par starających się o dziecko. Choć metoda ta wciąż wzbudza wiele kontrowersji, gwiazdy, także polskie, decydują się na przeprowadzanie kolejnych zabiegów. I nie boją się mówić o tym głośno. Wśród nich są jednak tacy, którzy nie podzielają entuzjazmu zwolenników in vitro. Powołują się na wartości etyczne, a także religijne. Czy w tej dyskusji możliwy jest kompromis?
Małgorzata i Jacek Rozenek
Zdobywająca coraz większą popularność Perfekcyjna Pani Domu – Małgorzata Rozenek, otwarcie przyznaje, że poddała się zabiegowi dwukrotnie.
Dwie kreski były jak cud, po tym jak latami widziałam tylko znienawidzoną jedną – wyznała kilka lat temu w rozmowie z Galą. Dzięki metodzie in vitro i wsparciu męża – aktora Jacka Rozenka, Małgorzata urodziła dwóch synów – Stanisława (6l.) i Tadeusza (2l.).
Gwiazda nie obawia się także zabierać głosu w politycznej dyskusji dotyczącej wprowadzenia nowych przepisów w zakresie zabiegów in vitro. Nie mogę słuchać tego, co teraz się dzieje wokół in vitro – powiedziała w wywiadzie dla magazynu Flesz. Cały czas powtarzam: ta metoda, przeprowadzona w sposób rzetelny, jest etyczna. Energia polityków powinna skupiać się na kontroli klinik przeprowadzających in vitro, a nie na karaniu ludzi, którzy z niego korzystają – dodała.
Bogna Sworowska
Polska modelka, Bogna Sworowska, także nie wstydzi się mówić o swoich problemach z zajściem w ciążę. Próbowaliśmy dwa lata. To niewiele, gdy spojrzeć na inne starające się pary, ale miałam wtedy 36 lat. Przeszłam wszelkie możliwe badania w Stanach i we Francji. Ustalono, że przyczyna niepłodności jest we mnie – mówiła w Gali.
Dziś jest szczęśliwą matką Ivana, który w tym roku skończył już osiem lat. W sprawie samej metody in vitro podziela zdanie Małgorzaty Rozenek. Jestem zszokowana tym, co dzieje się u nas wokół in vitro. Jest niedopuszczalne, wbrew konstytucji, żeby zabraniać kobiecie i mężczyźnie posiadania dziecka – oburzała się w tej samej rozmowie z Galą.
Małgorzata i Andrzej Saramonowicz
Małgorzata Saramonowicz, pisarka i dziennikarka, żona reżysera Andrzeja Saramonowicza, a także matka dwóch dziewczynek, długo starała się o pierwsze dziecko. Starsza z nich, Konstancja, dziś już prawie czternastolatka, przyszła na świat po czterech latach starań dzięki metodzie in vitro. Małgorzata, inicjatorka Stowarzyszenia na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji Nasz Bocian, staje w obronie dzieci poczętych z zabiegu sztucznego zapłodnienia.
Chcę, aby moja córka miała prawo do godnego życia. Aby nikt nie wytykał jej palcami. By nie musiała słuchać dłużej wypowiedzi księży, że jej rodzeństwo zostało zamordowane, że in vitro to metoda weterynaryjna, że pierwowzorem tej metody jest Frankenstein – przyznała w Gali, nie kryjąc emocji.
Magda Femme
Jak donosił parę lat temu jeden z polskich tabloidów, piosenkarka i była żona Michała Wiśniewskiego, Magda Femme (wł. Magdalena Pokora), kilkukrotnie poddawała się zabiegowi in vitro. Miało to miejsce tuż po zakończeniu jej burzliwego związku z muzykiem.
Jak donosił tygodnik Na żywo, wizyty w niemieckich klinikach leczenia niepłodności w całości opłacał wokalista, podobno chcąc w ten sposób wynagrodzić byłej żonie wszystkie doznane przez niego krzywdy.
Nie wiadomo jednak, jak naprawdę przedstawiała się sytuacja, ponieważ Magda nigdy nie skomentowała tych sensacyjnych doniesień. Jedno jest pewne – cztery lata temu wokalistka urodziła swoją pierwszą córkę.
Julia Roberts
Nie tylko polskie gwiazdy są zwolennikami metody in vitro. Amerykańska aktorka i laureatka Oscara, Julia Roberts, także skorzystała z dobrodziejstw współczesnej medycyny i w 2006 roku urodziła bliźnięta Hazel Patricię i Phinnaeusa Waltera. Trzy lata później została matką Henry'ego Daniela, prawdopodobnie również dzięki poddaniu się zabiegowi sztucznego zapłodnienia.
Gwiazda z pewnością nie miała dylematów religijnych, z którymi zmaga się większość bezdzietnych katolików – od lat jest praktykującą hinduistką.
Małgorzata Kożuchowska i Bartłomiej Wróblewski
Małgorzata Kożuchowska, której największą popularność przyniósł serial M jak miłość, nie podziela entuzjazmu swoich koleżanek. Choć aktorka w zeszłym roku skończyła 40 lat, nie zamierza popędzać natury i, póki co, nie myśli o poddaniu się zabiegowi in vitro. Jej mąż, dziennikarz Bartłomiej Wróblewski, jest podobnego zdania.
Tak, chciałabym być mamą! (…). Jeśli pojawi się dziecko będziemy szczęśliwi. Natomiast na pewno nie cierpię z powodu tego, że na razie nie mamy dzieci, nie leczę się i nie mam ochoty na in vitro – wyznała w wywiadzie dla miesięcznika Vivadodając, że jeśli w przyszłości nie pojawią się dzieci, nie będzie miała poczucia zmarnowanego życia.
Jennifer Lopez i Marc Anthony
Amerykańska aktorka i piosenkarka Jennifer Lopez swoje negatywne podejście do kwestii in vitro tłumaczy… głęboką wiarą.
Jeśli chodzi o rodzinę i związki to jestem tradycjonalistką. Tak zostałam wychowana. Wierzę w Boga i nigdy nie zdecydowałabym się na zapłodnienie in vitro. Bo dzieci są przecież darem stwórcy. Albo je możesz począć drogą naturalną, albo nie. Koniec kropka – wyjaśniła w wywiadzie z Elle. Najwyraźniej warto było poczekać. W 2008 roku Jennifer i jej ówczesny mąż, Marc Anthony, zostali rodzicami bliźniąt – Emmy i Maxa. Cierpliwość gwiazdy została także doceniona przez magazyn People – za pierwszą sesję dzieci zapłacił podobno 6 mln dolarów.
Szymon Hołownia
Czołowym przeciwnikiem metody in vitro jest w Polsce dziennikarz i publicysta Szymon Hołownia. Praktykujący katolik w swoim felietonie dla Newsweeka zatytułowanym Intruzi in vitro pyta – Co robić, jeśli ten dar nie został nam dany? Znaleźć inny obszar, w którym miłość może być płodna. Łatwo powiedzieć, ale co z instynktem macierzyńskim czy ojcowskim?
I brutalnie dodaje – (…) in vitro to nie kolejna, przywracająca utracone funkcje procedura porównywalna ze wstawieniem plomby. To grzebanie od samego początku w wolności, w autonomii drugiego człowieka. Jak widać, zdania w tej kwestii wciąż są bardzo podzielone. Czy zwolennicy i przeciwnicy in vitro dojdą wreszcie do porozumienia?