Jak dowiadujemy się z tygodnika Rewia, Kinga Rusin już nie jest posiadaczką czteroletniej suczki Ginger. Uroczego pieska mogliśmy oglądać także w programie Dzień Dobry TVN, bo prezenterka lubiła zabierać go do studia.
Shar pei jednak wymaga wiele uwagi, genetyczne modyfikacje rasy odprowadziły do tego, że Ginger miewała kłopoty skórne. A przecież prezenterka ma tyle pracy, że wciąż jest poza domem - czytamy w gazecie.
Dodajmy także, że Kinga nie mieszka już w dużym domu z ogrodem pod Warszawą, ale w nowoczesnym mieszkaniu w centrum miasta...
Podobno mama prezenterki zaproponowała, że weźmie do siebie pieska. Sama przez 18 lat miała jamnika, więc Ginger trafiła w dobre ręce.
Dziś po mieszkaniu Rusin przechadza się kocur. Jak powiedziała w wywiadzie dla Vivy: To jedyny samiec w tym domu.
(BZe)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski