Liszowska gra do kotleta!
Ci, którzy myśleli, że ślub Liszowskiej z bogatym szwedzkim biznesmenem zmieni jej życie w bajkę, bardzo się pomylili. Aktorka nie zamierza bowiem żyć z pieniędzy swojego bogatego małżonka i bierze sprawy w swoje ręce.
Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, Joanna Liszowska dorabia jeżdżąc na chałtury... Niedawno zaśpiewała na biznesowej gali w Białymstoku, dokąd zawiózł ją... kierowca.
Aktorka śpiewała i do kotleta i do tańca, bo na dużym parkiecie w sali bankietowej pojawiły się także tańczące pary.
Ile zainkasowała za taką chałturę? Mogła dostać za to nawet kilkanaście tysięcy złotych!
Taka sumka z pewnością wystarczy jej na podstawowe wydatki. I nikt nie będzie mógł jej zarzucić, że żyje z pieniędzy męża-milionera!