Mama Dody pokonała chorobę!

Rodzina Rabczewskich po kilkunastu miesiącach może w końcu odetchnąć z ulgą. Jak donosi "Super Express", mama Dody wygrała walkę z rakiem. Jest już po badaniach kontrolnych, które jednoznacznie potwierdziły, że znów jest zdrowa. Dla artystki i jej bliskich był to wyjątkowo ciężki rok, na szczęście najgorsze już za nimi.

Wanda Rabczewska za swój stan zdrowia wciąż obwinia Agnieszkę Szulim i jej program "Na językach". O co oskarża dziennikarkę?

Jako główną przyczyną choroby podaje… emisję programów i publikację artykułów dotyczących rodzinnych tajemnic. Stres dał się we znaki wszystkim członkom rodziny. Najbardziej, zdaniem Dody i jej mamy, odbiło się to właśnie na zdrowiu pani Wandy.

Te wszystkie programy pani Szulim sprawiły, że bardzo stresowałam się za każdym razem. Ja się naprawdę bardzo tym denerwowałam, to był tak niebywały długotrwały stres, że doprowadziło to do takiej choroby. Wystarczy sobie poczytać, i w szpitalu tak mówią, że długotrwały stres uaktywnia te najgorsze nasze komórki - tłumaczyła Rabczewska w rozmowie z "Super Expressem". Córka bardzo mnie wspierała. Ona od zawsze nam pomagała i pomaga nam dalej, także jeżeli chodzi o moje zdrowie. Dorotka była cały czas ze mną, i w szpitalu, i wszędzie.

Wiadomość o nowotworze Wandy Rabczewskiej wstrząsnęła całą jej rodziną. Doda, kiedy dowiedziała się o chorobie, początkowo nie była w stanie opanować emocji. Do walki z rakiem podeszła jednak zadaniowo. Pierwsze co zrobiła, to pojechała do rodzinnego domu, by wesprzeć mamę w trudnych chwilach. Wzięła sprawy w swoje ręce. Już następnego dnia zabrała mamę do Warszawy, gdzie umówiła wizytę u profesora, który miesiącami prowadził leczenie jej mamy. Konieczna była także operacja.

Musiałam być silna, stać się filarem. Tak naprawdę to ja jedna musiałam zachować zimną krew i panować nad sytuacją - podsumowała Doda w rozmowie z dziennikiem.

Chociaż wokalistkę zajmują zawodowe obowiązki, dla rodziny zawsze znajdzie czas. Mama i córką zawsze mogą na siebie liczyć.