Robert Janowski, Monika Janowska
Zaczęło się niewinnie. W 2011 roku po jednym z koncertów do Janowskiego podeszła fanka, która wręczyła mu pluszowego misia i miłosny list. Nie była to pierwsza tego typu sytuacja w karierze Roberta, więc grzecznie podziękował i zapomniał o sprawie.
Kobieta zaczęła się jednak pojawiać na każdym następnym koncercie. Zawsze miała ze sobą prezent dla idola. Zapisała się do jego fanklubu, dzięki czemu udało jej się zdobyć numer telefonu i adres e-mailowy gwiazdora. Od tego momentu Janowski codziennie dostawał wiadomości od kobiety. W sumie policzył, że było ich 1800. Fanka twierdziła, że byli kiedyś parą, mieszkali razem i co prawda się rozstali, ale ona czeka na jego powrót.