Robert Janson zostanie oskarżony?
Od opinii biegłych zależy, czy do sądu trafi akt oskarżenia przeciw Robertowi Jansonowi, który prowadził samochód zespołu Varius Manx w dniu feralnego wypadku 2 lata temu.
Sprawa jest obecnie w końcowej fazie. Prokuratura w Miliczu ciągle bada przyczyny wypadku. Super Express podaje, że biegli mają czas do końca lipca - od ich opinii zależy czy do sądu trafi akt oskarżenia przeciw Jansonowi, czy sprawa zostanie umorzona.
Sam Janson, po dwóch latach od wypadku, przyznaje, że czuje się winny kalectwa Moniki Kuszyńskiej, wokalistki zespołu, która w wypadku ucierpiała najbardziej i porusza się na wózku inwalidzkim. Jednocześnie, lider zespołu zwraca uwagę na to, że on także został poszkodowany w wypadku.
Przyszedł czas, żeby zacząć mówić o tej tragicznej sprawie. Mieliśmy z Moniką ogrom szczęścia, że wyszliśmy z tego żywi. To cud, że umknęliśmy z objęć śmierci. To również cud, że chodzę przy tych złamaniach, które miałem - mówi Janson.
Janson przyznał także, że, niezależnie od przyczyny wypadku, to właśnie kierowca bierze na siebie winę w takiej sytuacji.
Monika Kuszyńska nadal nie może chodzić, ale lekarza mówią, że jest światełko w tunelu - być może będzie mogła poruszać się przy pomocy specjalnego urządzenia - parapodium dynamicznego. Jej stan i tak uległ dużej poprawie - początkowo Monika nie mogła siadać, a dziś porusza się już na wózku.
Za miesiąc poznamy decyzję sądu, która może być dla Jansona niekorzystna. Robert zapowiedział, że wspomoże Monikę każdą sumą pieniędzy i nigdy nie odmówi jej pomocy. Trzymamy za słowo.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski