Socha zdradza tajemnice!

Piękna aktorka zdradziła m.in. dlaczego nie nosi obrączki i dlaczego źle wspomina swoją pierwszą scenę erotyczną.

Młoda aktorka od dawna gra w przeróżnych serialach, ale dopiero dzięki roli Violi Kubasińskiej w serialu BrzydUla zdobyła wielką popularność. W wywiadzie dla miesięcznika Cosmopolitan Małgosia przyznała, że bardzo lubi swoją serialową postać.

Dzięki graniu tej postaci ja też się troszeczkę zmieniam, nabieram większej pewności siebie, robię się bardziej przebojowa - zdradziła.

Postać Violi sprawia jednak Małgosi pewne trudności. Viola słynie z tego, że wciąż mówi przysłowia, zawsze je przekręcając(...). Kiedyś kręciliśmy z 10 dubli, bo miałam powiedzieć "Czuję się, jakby miała mole w brzuchu", a ja za każdym razem mówiłam "motyle"... - powiedziała.

Aktorka ma jednak na swoim koncie role, o których wolałaby zapomnieć. m.in. tę w filmie To my...

Nikt by pewnie o tym nie pamiętał, gdyby nie scena erotyczna z moim, niestety, udziałem. Byłam wtedy młoda, łatwo mnie było zmanipulować. Jedyne, co z tego pamiętam to to, że między ujęciami wycierano mi łzy... - wspomina aktorka.

Małgosia zdradziła również, co uwiodło ją w Krzysztofie Wiśniewskim, za którego wyszła po 6 latach związku.

Co ciekawe, uwiódł mnie chyba właśnie nie siłą, ale tym, że dał się sobą opiekować po tym, jak miał wypadek w Tatrach. Spadł z ponad 200 metrów, przeżył tylko dlatego, że założył dwa plecaki - jeden z tyłu, drugi z przodu. Myślę, że to właśnie jego słabość spowodowała, że zbliżyliśmy się do siebie - wspomina.

Aktorka zdementowała również plotki o tym, jakoby mąż miał jej robić co wieczór striptiz.

Zażartowałam sobie tak w jednym z wywiadów, ale grafik wykasował uśmieszek po mojej wypowiedzi i wtedy dopiero zrobiło się śmiesznie - powiedziała. Koledzy Krzysztofa śmiali się, że wysoko postawił im poprzeczkę, bo co wieczór muszą robić swoim żonom erotyczne show.

Choć wyszła za Krzysztofa rok temu, obrączkę zakłada tylko na urlopie. Na co dzień nosi ją w portfelu, bo boi się, że ją zgubi.

Niedawno stwierdziła z mężem, że nie opłaca się sprzeczać, bo kłótnie są bardzo nieistotne przy tym, że zdecydowali się być razem. Czy tylko my mamy wrażenie, że Małgosia jest żoną i aktorką idealną? ;)