Paulina Młynarska skrytykowała Annę Lewandowską za to, że grozi pozwem Mai Staśko i Ewie Zakrzewskiej. Podtrzymuje swoje stanowisko i wyjaśnia, dlaczego.
Po na pozór niewinnym nagraniu Anny Lewandowskiej w kostiumie otyłej osoby, wybuchła w sieci afera. Trenerkę skrytykowała m.in. Maja Staśko, której zagrożono pozwem. Pokazała ten dokument.
"Takiej babce pani grozi pozwem o gruby hajs? Serio?" - pisze Paulina Młynarska w odpowiedzi na działania prawników Anny Lewandowskiej. Maja Staśko i Ewa Zakrzewska, które skrytykowały trenerkę, otrzymały wiadomość o pozwie.
Aktywistka, publicystka, krytyczka literacka - tak samą siebie Maja Staśko opisuje na Instagramie. Działaczka w sieci dała znać, że ma problem. Prawnik Anny Lewandowskiej zagroził jej pozwem.
"Po zgłoszeniu gwałtu, Sylwia straciła źródło utrzymania", napisała na Facebooku znana autorka tekstów feministycznych. Aktywistka zaapelowała o wyrozumiałość dla kobiety.