Tomasz Oświeciński wywołał dyskusję na Instagramie. Jednego komentarza nie zostawił bez odpowiedzi
Niedzielny marsz w obronie demokracji, zorganizowany przez opozycję, przyciągnął do stolicy przeszło pół miliona obywateli. Wśród nich także Tomasz Oświeciński z żoną. Nie wszystkim fanom spodobała się postawa aktora, o czym dali znać w komentarzach. Co ciekawe, Oświeciński nie zostawił ich bez odpowiedzi.
Tomasz Oświeciński najpierw subtelnie zachęcał do udziału w marszu organizowanym przez opozycję, dopytując swoich fanów na Instagramie o to, czy planują pojawić się 4 czerwca w Warszawie, a potem sam pochwalił się zdjęciem z demonstracji.
Aktor znany m.in. z serialu "M jak miłość" pojawił się na ulicach Warszawy w towarzystwie żony, Aleksandry, a selfie na tle tłumu z datą i polską flagą zamieścił na swoim intagramowym profilu. Jak można się było spodziewać, postawa Oświecińskiego wywołała mieszane reakcje wśród internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młode gwiazdy, które poszły w ślady słynnych rodziców
Już sam wpis aktora, w którym pytał internautów o udział w niedzielnym marszu, wywołał lawinę nienawistnych komentarzy wymierzonych w opozycję i wszystkich tych, którzy krytycznie patrzą na rządy Zjednoczonej Prawicy.
Na profilu Oświecińskiego starli się więc ze sobą zwolennicy marszu niepodległości i marszu opozycji, ci, którzy oglądają TVN i ci, którzy wybrali TVP. Dostało się też samemu aktorowi. Jedna z internautek stwierdziła, że Oświecińskiemu "odbiło" i zasugerowała, by zamiast na demonstrację udał się na emigrację.
"Też ci odbija, tak wam źle w Polsce, to wyd..." - zwróciła się do aktora jedna z internautek, po czym doczekała się odpowiedzi.
"A dlaczego myśli pani, że to mi odbija? Nie pomyślała pani, że to właśnie pani odbija?" - napisał jej Oświeciński, dodając wymowne hasztagi demokracja i szacunek.
Trwa ładowanie wpisu: instagram