Villas kłamała!

Miał być wielki powrót, nowa płyta, benefis, koncert w sali kongresowej... Jak się okazuje, to wszystko to być może tylko wymysł piosenkarki!

Jakiś czas temu Villas przerwała w końcu milczenie i zapowiedziała powrót na scenę. Powiedziała, że jest w świetnej formie, gotowa do spotkania z wyczekującymi fanami.

W rozmowie z Faktem opowiadała o wspólnych zawodowych planach z liderem Ich Troje: Chcemy z Michałem wystąpić w Sali Kongresowej. Pokażemy tym wszystkim draniom i chamom, co potrafimy. Michał jest teraz w Londynie i przyjeżdża za kilka dni. Spotkamy się wtedy w Warszawie i pójdziemy na kolację.

Tygodnik Twoje Imperium chcąc sprawdzić tę informację, zwrócił się do muzyka. Informacji o nagraniu wspólnej płyty nie potwierdza też Michał Wiśniewski. Jego agentka nic nie wie o planach divy. Sam Wiśniewski, który od niedawna unika mediów, odmówił komentarza - czytamy w gazecie.

Twoje Imperium przypomina, że Villas zapowiadała swój benefis na antenie Polsatu: Już mi szyją suknie na występy, bo przecież w starych nie mogę się pokazywać.

Gdy tygodnik pyta Ninę Terentiew o Villas, dyrektor programowa Polsatu odpowiada: Ostatni raz rozmawiałam z panią Violettą ponad dziesięć lat temu. Nie planuję kolejnego spotkania, a tym bardziej nie myślę o zorganizowaniu benefisu pani Villas!

Sama gwiazda jakby zapadła się pod ziemię.

Twoje Imperium próbowało skontaktować się z nią. Nie odbiera telefonu w domu w Lewinie Kłodzkim, nie odbiera go również Elżbieta Budzyńska, jej gosposia, powiernica, agentka i spadkobierczyni w jednej osobie.

Wygląda na to, że wielkie plany niegdysiejszej gwiazdy były jedynie urojeniem.

Czyżby smutna prawda była taka, że Villas żyje w świecie swoich fantazji a jej powrót na scenę był tylko jedną z nich?