Adele wzięła potajemny ślub
Brytyjski magazyn "Heat" dotarł do informacji dotyczących ślubu Adele, o którym zaczęto mówić po tegorocznym rozdaniu nagród Grammy, podczas których piosenkarka ze sceny podziękowała m.in. Simonowi Koneckiemu, nazywając go "mężem". Dziennikarze od razu podchwycili słowa artystki i zaczęli się zastanawiać, czy coś im umknęło.
Adele słynie z tego, że prywatność swoją i rodziny stawia na pierwszym miejscu, dlatego w mediach pojawia się niewiele plotek na jej temat. Według magazynu ślub piosenkarki odbył się w Los Angeles między świętami Bożego Narodzenia, a Sylwestrem. Ceremonia była skromna i kameralna w celu uniknięcia rozgłosu. Wśród gości znalazła się tylko najbliższa rodzina i przyjaciele.
- To było prywatne wydarzenie, jedynie z bliską rodziną i przyjaciółmi. Był tam jej manager, Jonathan Dickins, jej mama Penny i 10-letnia córka Simona Victoria - powiedział informator magazynu. Według dziennikarzy "Heat" Adele ubolewa, że nie miała ślubu z prawdziwego zdarzenia i nie szła do kościelnego ołtarza w białej sukni. Piosenkarka podobno marzy o tym, żeby w przyszłości powtórzyć ceremonię i nadać jej bardziej uroczystego charakteru.