- Mogę mieć milion kompleksów, mogę mówić głośno o moich wadach. Mówienie o krępujących, czasem żenujących rzeczach daje upust emocjom. Uwalnia. A ja mam jakąś ekshibicjonistyczną wręcz przyjemność pisania o rzeczach, które są często wstydliwe - mówi Mery Spolsky.