Henryk Talar, gwiazda teatru, filmu, telewizji i radia mówi WP o ciężkiej operacji, jaką przeszedł trzy miesiące temu: - Mój uszkodzony nerw ma 1,2 metra długości i on się rehabilituje jeden milimetr na dobę. Można sobie obliczyć, ile to potrwa.
Aktor m.in. "Pętli" czy "Leśniczówki" wylądował na wózku inwalidzkim. Po operacji kręgosłupa nie jest w stanie stanąć na własnych nogach. - To już trwa trzy miesiące - komentuje.
Wiadomość o późnym ojcostwie Henryka Talara poszła w świat po publikacji "Super Expressu". Aktor zdementował swoją wcześniejszą wypowiedź, która padła na koniec "mało satysfakcjonującej rozmowy".