Niemal po trzech latach od solowego debiutu i płyty "Składam się z ciągłych powtórzeń" Artur Rojek postanowił pokazać fanom jeszcze bardziej liryczne oblicze. W towarzystwie orkiestry symfonicznej nadał nowy wymiar nie tylko utworom z ostatniego albumu, ale i tym z repertuaru Myslovitz. W rozmowie z nami opowiada o koncertowym wydawnictwie, planach na przyszłość, a także o pokładach nostalgii, za które tak pokochali go słuchacze.