Trwa ładowanie...

Afera wokół okładki z Lewandowską. Ironiczny komentarz Młynarskiej

Anna Lewandowska znalazła się na okładce styczniowego wydania magazynu "Elle" i pewnie przeszłoby to bez echa, gdyby nie hasło, które widnieje na okładce. "Siła kobiet". Teraz płynie fala krytycznych komentarzy.

Paulina Młynarska skomentowała to, co znów dzieje się wokół LewandowskiejPaulina Młynarska skomentowała to, co znów dzieje się wokół LewandowskiejŹródło: akpa
d3mnop2
d3mnop2

"Matka, żona, sportsmenka, bizneswoman. Jej kariera i styl życia od lat inspirują miliony Polek. Motywuje, zaraża ambicją, determinacją i siłą, dlatego to właśnie z Anną Lewandowską wchodzimy w nowy rok. Pełni nadziei, optymizmu i siły do tego, aby, tak jak ona, spełniać marzenia" - tak redakcja "Elle" promuje styczniowe wydanie magazynu z Anną Lewandowską na okładce. "Siła kobiet" - głosi hasło, które od razu rzuca się w oczy. W mediach społecznościowych wybuchła prawdziwa burza. Siła kobiet? Wszyscy przypominają, że dopiero co Lewandowska groziła pozwem innej kobiecie za to, że śmiała ją skrytykować.

Tam, gdzie w mediach społecznościowych "Elle" pochwaliło się okładką, toczy się zażarta dyskusja internautek. "To jak dać kobietom w twarz" - można przeczytać. Głos zabrała też Paulina Młynarska, której komentarz daje wiele do myślenia.

Zobacz: Burza po zdjęciu Anny Lewandowskiej. Maja Staśko i Edyta Litwiniuk zabierają głos

Zdaniem wielu internautek okładka z takim hasłem i do tego z Anną Lewandowską jest wyjątkowo niestosowna w czasie masowych protestów kobiet. Tych, którzy nie bardzo orientują się, dlaczego tak wiele osób krytykuje Lewandowską i okładkę "Elle", powinien naprowadzić wpis Pauliny Młynarskiej.

d3mnop2

A pisze tak: "Gdy w całej Polsce trwają protesty kobiet i dziewczyn przeciwko robieniu z tego kraju folwarku fanatyków, którzy nienawidzą kobiet. Kiedy rodzi się nowa tożsamość Polki, świadomej swoich praw, walecznej, nieustępliwej. Kiedy uczestniczki pokojowych protestów dostają od policji gazem i pałką, kiedy prujemy flaki (...) Właśnie teraz, flagowy miesięcznik kobiecy, zrodzony z francuskiego feminizmu, uważa za stosowne dawać na okładkę Annę Lewandowską i dorzucać tytuł 'Siła kobiet'".

Następnie ironicznie wylicza, za co można podziękować sportsmence.

"Dziękuję Anno, że tak pięknie wspierasz swoim autorytetem, ochronę kobiet najbiedniejszych, które zapłacą najwyższą cenę za każdy z perwersyjnych pomysłów obecnej władzy. Dziękuję, Elle Polska, że tak świetnie wyczuwasz czym żyją Polki" - punktuje.

Młynarska przypomina, że Lewandowska dopiero co była bohaterką innej afery. Chodzi o sytuację z Mają Staśko, której pracownicy Lewandowskiej grozili pozwem opiewającym na 50 tys. złotych. Staśko wcześniej skrytykowała gwiazdę za to, że opublikowała filmik, na którym pozuje w tzw. fatsuit, przebraniu grubej osoby.

d3mnop2

"Początkowo wizja rozpraw z najlepszymi prawnikami, na których stać Lewandowską, była dla mnie przerażająca. To potwornie nierówna batalia. Dla celebrytek 50 000 zł to jedne wakacje – a ja po prostu tyle nie mam. Moja mama prosiła, żebym przestała mówić o fatfobii, bo mnie na to nie stać. I dokładnie o to chodziło. To wezwanie prawne miało mnie przestraszyć i uciszyć" - pisała wtedy Staśko.

Dlatego Młynarska komentuje na koniec Lewandowską: "Jesteś kochana, że tak pięknie wspierasz kobiety!".

d3mnop2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mnop2