Trwa ładowanie...

Była żona Żory Korolyova boi się o bliskich w Ukrainie. Zamieściła dramatyczny apel

"Rozrywa mi się serce, chce mi się krzyczeć, płaczę cały dzień. Rosjanie, powinniście wyjść na ulice, powstrzymać tego potwora, proszę was" – pisze Anna Kuznetsova. Była żona Żory Korolyova z trwogą śledzi rozwój zbrojnego konfliktu u naszych sąsiadów. Boi się o rodzinę, która mieszka w Ukrainie.

 Anna Kuznetsova boi się o swoich bliskich Anna Kuznetsova boi się o swoich bliskichŹródło: AKPA, fot:
d289kuw
d289kuw

Świat z trwogą obserwuje to, co od tygodnia dzieje się w Ukrainie. Brutalna agresja Rosji rozpoczęła się od decyzji Władimira Putina o wkroczeniu wojsk 24 lutego. Media na bieżąco relacjonują rozwój wydarzeń, donosząc o rannych i zabitych. Wiadomości z Ukrainy możecie śledzić na bieżąco tutaj.

Do Polski zaś napływają kolejni obywatele Ukrainy, którzy szukają schronienia przed wojną. Ci, którzy mieszkają tu od lat, drżą o życie bliskich, którzy walczą o ojczyznę i przetrwanie.

Jedną z takich osób jest Anna Kuznetsova. To była żona tancerza Żory Korolova. Podobnie jak on, związała swoje życie z Polską. Tu mieszka i pracuje (prowadzi w Warszawie gabinet trychologiczny). Jej najbliżsi mieszkają jednak w Ukrainie. Kobieta drży o ich życie.

Zobacz wideo: Sklepy wycofują rosyjskie produkty. "Oddolny odpowiednik sankcji"

"Obudziłam się rano na dźwięk telefonu. Siostra z Odessy powitała mnie słowami: 'Od 5 rano słyszymy wybuchy i strzały, wojna się zaczęła'. Oniemiałam, spanikowałam. Pierwsza moja myśl była taka, żeby tam jechać i wywieźć rodzinę z tego koszmaru. Ale potem zrozumiałam, że to niemożliwe: wprowadzono stan wojenny, samoloty nie latają, granice zamknięte… panika… bezsilność… rozpacz… Nikt nie wierzył, że dojdzie do wojny, nikt nie wierzył, że te wszystkie zapowiedzi się zmaterializują" - napisała w obszernym poście na Instagramie.

d289kuw

Dodała, że śledzi na bieżąco wszystkie informacje, które pojawiają się na temat wojny. Jednocześnie poczucie bezradności w obliczu dramatycznej sytuacji wzmaga w niej fakt, że czuje się związana też z Rosją. Tam się wychowała.

Podkreśla, że nie pozostaje nic innego, jak błagać Rosjan o pomoc, w przeciwstawieniu się agresywnej władzy i zakończeniu wojny. Zwróciła się więc z apelem do tamtejszych znajomych.

"Nigdy nie pomyślałabym, że tak potoczy się historia. Z Rosją mam wiele wspólnego, wychowałam się tam i rozrywa mi się serce, chce mi się krzyczeć, płaczę cały dzień. Rosjanie, powinniście wyjść na ulice, powstrzymać tego potwora, proszę was!!! Jestem gotowa występować w telewizji, udzielać wywiadów i prosić o pomoc naród Rosji, żeby nareszcie przestali milczeć!! Musimy to powstrzymać! Wojnie mówię stanowcze nie!" - zaapelowała kobieta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d289kuw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d289kuw