Trwa ładowanie...

Ewa Kasprzyk dostaje nieprzyjemne telefony. Ktoś chce zniszczyć jej związek

Ewa Kasprzyk i jej partner Michał Kozerski nie mogą zaznać spokoju. Ktoś chce zniszczyć ich związek. Telefony dzwonią nawet w nocy.

Ewa Kasprzyk i jej partner dostają tajemnicze telefonyEwa Kasprzyk i jej partner dostają tajemnicze telefonyŹródło: AKPA
dq1ibjv
dq1ibjv

Ewa Kasprzyk po 36 latach związku zakończyła swoje małżeństwo z Jerzym Bernatowiczem. Niedługo potem nie kryła się z faktem, że jest szczęśliwie zakochana w młodszym partnerze, Michale Kozerskim. Para poznała się wiele lat temu po premierze spektaklu w Teatrze Wybrzeże. Jednak związali się ze sobą później.

Choć wydają się ze sobą szczęśliwi, ktoś chce zniszczyć ich związek. Aktorka wyznała, że od pewnego czasu ona i jej partner są nękani telefonami od obcych osób. Telefon dzwoni o każdej porze.

- Na przykład o północy dzwoni do Michała jakaś kobieta i mówi: "musisz na nią uważać, bo ona się spotyka z moim mężem". Nie są to przyjemne sytuacje, pojawia się cień niepokoju. Mnie z kolei ostrzegano przed Michałem, zanim zostaliśmy parą. Różni ludzie mówili, że dają nam dwa miesiące, bo życie z aktorką to koszmar, a ja miałam na niego uważać, bo to imprezowicz – powiedziała Kasprzyk w rozmowie z "Rewią".

Ewa Kasprzyk: "Polityka od zawsze była dla mnie ciemną stroną życia"

Kasprzyk zdradziła, że rozważa zgłoszenie sprawy na policję.

dq1ibjv

Nic nie wskazuje na to, by miała zamiar kończyć swój związek. Niedawno para kupiła dom pod Warszawą i zamieszkała w nim razem: - Wyprowadziliśmy się na wieś. Zanim się poznaliśmy, deklarowałam, że nie chcę nikogo poznawać i z nikim być, a przez Michała wszystko wyszło odwrotnie.

O swoim partnerze wypowiada się w samych superlatywach: - Michał daje mi ogromne wsparcie i to, że nie żyję tylko w swoim świecie. Ponadto czuję, że mnie kocha.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dq1ibjv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dq1ibjv