Mieszkanie Marcina Prokopa na warszawskim Grochowie robi wrażenie. Ma siłownię i pokój gier

Marcin Prokop związany jest z mediami od lat 90. Szybko jednak zrozumiał, że od czasopism woli telewizję. W 2001 r. rozpoczął pracę w MTV Polska i właściwie dzięki tej stacji zyskał rozpoznawalność. Jednak prawdziwa popularność przyszła wraz z transferem do TVN w 2007 r. Dziś najbardziej znany jest ze współprowadzenia "Dzień Dobry TVN" czy programu "Mam talent!".

Prezenter na finanse nie narzeka. Okazuje się jednak, że majątek który zgromadził nie jest zasługą pracy w mediach. W jednym z wywiadów Prokop wyznał, że dorobił się na zupełnie czymś innym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Najwięcej pieniędzy w życiu zarobiłem inwestując - powiedział w rozmowie z Karolem paciorkiem. - Sporo pieniędzy w ten sposób straciłem, ale też trochę zyskałem i myślę, że tą finansową niezależność, która pozwala mi robić w mediach różne rzeczy, zbudowałem poza mediami - dodał.

Marcin Prokop mieszka na warszawskim Grochowie i jest do tej dzielnicy bardzo przywiązany.

- Całe moje życie koncentruje się wokół jednej ulicy, czyli Szaserów. Tam chodziłem do przedszkola i do szkoły podstawowej. Tam nadal mieszkają moi rodzice, a ja mieszkam kawałek dalej, ale też blisko tej ulicy. Tuż za Olszynką Grochowską, za ulicą Marsa. Szaserów jest moim kręgosłupem, jeżeli chodzi o miejsce do zamieszkania - mówił prezenter w jednym z wywiadów.

Swoje przestronne mieszkanie Marcin Prokop pokazuje czasem w mediach społecznościowych. Wiemy, że w jednym z pokoi jest miejsce do grania w gry komputerowe i instrumenty muzyczne. Jest tam też kino domowe. Wydaje się też, że taki audiofil jak Marcin Prokop zadbał też o odpowiednie wygłuszenie pomieszczenia.

Inne kadry zdradzają, jak wygląda fragment salonu i sypialnia. Są w nim eleganckie meble z ciemnego drewna i harmonijna, utrzymana w bieli, beżach i szarościach kolorystyka.

W kuchni Prokopów jest biała nowoczesna i funkcjonalna zabudowa, a na jednej ze ścian znajduje się wyrazista kolorowa tapeta. Z kolei w garażu dziennikarz trzyma swój ukochany motocykl i sprzęt do ćwiczeń. Tego się spodziewaliście?