Trwa ładowanie...

Wszystkie grzechy Doroty R. Tym razem Doda trafi za kratki?

Trudno w to uwierzyć, ale Doda w ostatnich latach częściej gości na wokandach sądów niż na listach przebojów. Spis jej przewinień zrobiłby wrażenie na niejednym doświadczonym kryminaliście. Można oczywiście zwalić jej zamiłowanie do łamania prawa na karb przygotowywania się do roli Miry w nowym "Pitbullu", chyba jednak za bardzo wczuła się w rolę. Czy przez ostatnie kłopoty z prawem trafi za kratki?

Wszystkie grzechy Doroty R. Tym razem Doda trafi za kratki?Źródło: Instagram.com
d3hp17b
d3hp17b

"Na mieście" od kliku dni nie mówi się o niczym innym, a media aż huczą od plotek, wszyscy zainteresowani zadają sobie tylko jedno pytanie - "Czy Doda pójdzie siedzieć?". Wszystko za sprawą... pecha w miłości. Trzeba przyznać, że mało kto ma taki niefart w tej sferze jak Dorota. I ma w tej kwestii na swoim koncie już kilka niezgodnych z prawem czynów - wspomnieć warto choćby podsłuchy zakładane Radkowi Majdanowi czy spalone rzeczy Adama "Nergala" Darskiego. Ci panowie jednak zrzucali to na karb wliczonego ryzyka wiązania się z szaloną Dodą i nie trafiali z nią do sądu. Ostatnio jednak karma odwróciła się od najbardziej rozpoznawalnej wokalistki w Polsce. Wszystko za sprawą jej kolejnych dwóch facetów, których połączyło imię - Emil - i kryminał.

Doda, Emil Haidar ONS.pl
Doda, Emil Haidar Źródło: ONS.pl

Emil Haidar był z Dodą zaręczony, ale niestety, sielanka się posypała - za sprawą jego zamiłowania do nałogów. Tak przynajmniej twierdziła Dorota. Emil ma zgoła inne zdanie na ten temat i - o dziwo - ma na to dowody. Znane porzekadło "nosił wilk razy kilka..." chyba wreszcie trafiło Dodę - tym razem to Emil dysponuje nagraniami przeciwko niej. Muszę przyznać, że mało rzeczy dostarczyło mi w ostatnim czasie tyle rozrywki, co filmik z sędzią odczytującą wyrok skazujący Dodę. Dlaczego? Za sprawą cytatów z rozmów Emila i jego - już wtedy byłej - ukochanej. Teksty "nie chciałam ciebie zabić, tylko przyszłam nożami porysować ci samochód, to jest różnica" czy "[porysowałam Ci auto] bo umawiałeś się z jakąś ... po tygodniu od rozstania" odczytywane przez sędzinę z kamienną twarzą to był hit. Ostatecznie porysowanie astona martina dla Dody okazało się niezbyt trafionym pomysłem - sąd nakazał jej zwrot kosztów postępowania i 10 tys zł dla Emila.

Warto tu przypomnieć, że to kolejna rozprawa między tą parą - wcześniej sąd nakazał Dodzie zwrot pierścionka zaręczynowego. Pozwolił jej za to zachować inne prezenty - np. drogie buty i torebki. Prawnik Doroty zapowiedział także że pozwie Haidara za... "straty na wizerunku". "Planujemy złożyć jeden pozew przeciwko Emilowi Haidarowi, przez którego moja klientka poniosła straty na wizerunku. Prawdopodobnie będziemy domagać się odszkodowania w formie pieniężnej. Konkretną kwotę jeszcze oszacujemy, ale mowa tu o kilkuset tysiącach złotych" - mówił niedawno dziennikarzowi "Faktu" Adam Gomuła, prawnik celebrytki.

Jednak jej rozprawy z Haidarem to też jedynie wycinek wszystkich sądowych przygód. Wcześniej sąd między innymi rozstrzygał czy pobiła Monikę Jarosińską, Agnieszkę Szulim, czy Agnieszka Szulim złamała jej tipsa, czy napadła na policjantów, czy TVN obraził jej rodziców... Część z tych spraw wciąż jest w toku. Ale to wszystko jedynie wierzchołek góry lodowej, jeśli weźmiemy pod uwagę w jaką kabałę wpakował ją najnowszy "przyjaciel", Emil S.

Producent "Pitbulla" tak zauroczył się Dodą, że zmienił dla niej scenariusz, pozbył się Patryka Vegi i części obsady, a nawet nosił za nią torbę w Cannes. Ale też - niestety - zdaniem Haidara nasłał na niego bandytów, którzy mieli mu grozić i zastraszać. I tu wkracza policja. Emil S. został zatrzymany, spędził kilkadziesiąt upojnych godzin na dołku, dostał zarzuty i zakaz opuszczania kraju. Wpłacił 100 tys. kaucji i przyznał się do posiadania narkotyków, które przy okazji znaleźli u niego policjanci. Ale nikt nie ma wątpliwości, że Emil S. tak sam z siebie nie zionął nienawiścią do byłego Dody. Sam Haidar w rozmowie z Pudelkiem powiedział: "Okazuje się, że to Emil S. stał za tym bandyckim wymuszeniem miliona złotych dla Rabczewskiej oraz nasłaniem bandytów do mnie do firmy, gdzie pracują same kobiety". Zrobiło się naprawdę nieciekawie. Zwłaszcza, że według kodeksu prawa za podżeganie do przestępstwa może grozić nawet tak wysoka kara jak za przestępstwo, a w tym wypadku może to być nawet do 12 lat w więzieniu. Czy na Dodę, która aktualnie przebywa w Londynie, po powrocie na lotnisku będą czekać policjanci? Czy sąd wreszcie uzna, że przebrała się dla niej miarka? Czy celebrytom wolno więcej? To się okaże w najbliższych tygodniach. Super Express już podaje, że Doda odcina się od Emila S. i udaje, że nie ma z całą sprawą nic wspólnego. Jedno jest pewne - powinna sobie na jakiś czas zrobić przerwę od facetów, bo ewidentnie jej życie uczuciowe wymaga gruntownych porządków.

Doda East News
Doda Źródło: East News
Emil S. Instagram.com
Emil S. Źródło: Instagram.com
Fot. Bartosz Krupa/East News. Warszawa 22.11.2016. Gala 25-lecia Super Expressu. N/z: Andrzej Duda, Dorota "Doda" Rabczewska East News
Fot. Bartosz Krupa/East News. Warszawa 22.11.2016. Gala 25-lecia Super Expressu. N/z: Andrzej Duda, Dorota "Doda" Rabczewska Źródło: East News, fot: Bartosz Krupa/East News
d3hp17b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hp17b