Agnieszka Chylińska w gorzkim wyznaniu. "Miałam 17 lat. To było strasznie bolesne"
W jednym z ostatnich wywiadów Agnieszka Chylińska opowiedziała o sytuacji, jaka spotkała ją na początku muzycznej kariery. Miała zaledwie 17 lat i musiała zmierzyć się z oceną wielkiej wytwórni.
Agnieszka Chylińska stawiała swoje pierwsze kroki w branży muzycznej na początku lat 90. jako wokalistka zespołu O.N.A. Po 2003 r. artystka pożegnała kolegów z zespołu i rozpoczęła swoje własne projekty. Nagrała kilka solowych płyt i wydała osiem książek dla dzieci, które z czasem zyskały miano bestsellerów.
Dziś swoim scenicznym doświadczeniem dzieli się z uczestnikami programu "Mam talent!", w którym zasiada za stołem jurorskim od 2008 r. W jednym z ostatnich wywiadów Agnieszka Chylińska przyznała, że jej podejście do uczestników bardzo się zmieniło przez te lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Chylińska celebruje 30-lecie kariery. "Całuję się po rękach, że wytrzymałam to wszystko"
- Jeżeli dziś o coś jestem mądrzejsza, to na pewno o to, że jeżeli komuś daję NIE, to już mam to naprawdę przemyślane. Bo np. umiem sobie wyobrazić, że ta osoba nie da sobie rady w półfinale. Zwykle myślę przy ocenianiu o dwóch czynnikach: talencie i sile charakteru. Nawet jeśli uczestnik jest przezdolny, ale jeszcze nie do końca dojrzał; nie do końca wie, czego chce, to to nie wyjdzie - powiedziała w rozmowie z portalem Viva.pl.
Empatyczna jurorka potrafi wczuć się w sytuację uczestników programu, którzy wiążą z nim ogromne nadzieje i być może są u progu kariery. Sama nie raz usłyszała "nie" na początku swojej muzycznej drogi, a jedno zdarzenie związane z odmową wyjątkowo mocno utkwiło jej w pamięci.
- Ja do tego programu mogę przynieść swoje doświadczenie, mogę przynieść siebie 17-letnią. Wtedy po raz pierwszy przyjechałam do Warszawy z Gdańska i byłam poddawana ocenie w studiu. To były okrutne czasy, w których musiałam wysiedzieć cały ten czas, w którym wielki szef wytwórni wsłuchiwał się w moje możliwości. I siał różnego rodzaju uwagi jako ta najmądrzejsza głowa. A ja słuchałam na bieżąco tego, co uważa ktoś, kto mnie ocenia. To było strasznie bolesne - wyznała Agnieszka Chylińska.