Trwa ładowanie...

Agnieszka Hyży wspomina przykrą sytuację z podróży poślubnej. Wciąż ją to boli

Prezenterka Polsatu od blisko siedmiu lat jest żoną Grzegorza Hyżego. Gwieździe zależało na tym, aby o ich ślubie i podróży poślubnej wiedzieli tylko najbliżsi. Niestety jej życzenie legło w gruzach i do dziś czuje się z tym faktem niekomfortowo.

Agnieszce Hyży zależało na kameralnym ślubie w tajemnicyAgnieszce Hyży zależało na kameralnym ślubie w tajemnicyŹródło: AKPA
d1pb67g
d1pb67g

Agnieszka Hyży, choć jest rozpoznawalną konferansjerką i businesswoman, niechętnie dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym. O jej pierwszym małżeństwie z Mikołajem Witem wciąż wiadomo niewiele, poza tym, że para jest rodzicami 9-letniej Marty. Teraz w rozmowie z Żurnalistą prezenterka wróciła wspomnieniami do czasów pierwszego ślubu.

- Byłam wredną i zwariowaną panną młodą, która chciała mieć wszystko na tip top. Zresztą wtedy zrodził się mój pomysł na biznes ślubny, dlatego, że postanowiłam praktycznie sama sobie wszystko zorganizować z pomocą partnerów, usługodawców. Ponad rok planowałam to wydarzenie, (...) chciałam spełnić swoje marzenie o bajkowym, wyjątkowym ślubie i spełniłam, nie żałuję - wspomina.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" – to działa! Kolejni uczestnicy zostają rodzicami

Zaznaczyła, że kolejny ślub miał zupełnie inny charakter. Wraz z Grzegorzem Hyżym zależało im na prywatności i nie powiedzieli o uroczystości w Rzymie nikomu poza rodzicami i najbliższymi przyjaciółmi.

d1pb67g

- Był inny, dlatego, że chcieliśmy wszystko zrobić na swoich warunkach, właściwie tylko tak dla siebie. To, że pojechali tam z nami bliscy, to była decyzja na 2-3 tygodnie przed ślubem. (...) Poza tym, z szacunku do dawnego życia, nie chcieliśmy robić z tego jakiegoś wielkiego wydarzenia z fajerwerkami - podkreśla Agnieszka Hyży.

Spokój młodej pary zakłócono zaledwie kilka dni później. Do dziś gwiazda Polsatu jest rozgoryczona faktem, że nie zdążyła osobiście poinformować dalszej rodziny i znajomych o małżeństwie, dowiedzieli się o tym z prasy kolorowej.

- Bardzo bolało mnie to, że dołożyliśmy wszelkich starań i wydaliśmy na to sporo pieniędzy, żeby mieć tą intymność i zachować tę informację dla siebie. (...) Do dnia dzisiejszego jest mi przykro, że zdjęcia z Kapitolu w Rzymie zostały sprzedane przez polską grupę turystów jednej z polskich gazet i że w trakcie mojej krótkiej podróży poślubnej otrzymałam telefon od zaprzyjaźnionej osoby z mediów, że nasze zdjęcia zostały kupione i jutro trafią na okładkę. Było to smutne - wspomina w rozmowie z Żurnalistą.

Premierowe odcinki podcastu znajdziesz co czwartek w TIDAL! Posłuchaj całej rozmowy z Agnieszką Hyży.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1pb67g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pb67g

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj