Agnieszka Orzechowska
To jeszcze nie koniec "męczarni" celebrytki.
Tatuaż bolał, ale usuwanie blizn laserem boli bardziej. Na dodatek skóra śmierdzi spalenizną. Nie wiem, ile jeszcze muszę przejść takich zabiegów i czy wytrzymam kolejny ból... Wiem jedno, moja kariera modelki jest przez to zagrożona, bo kto zechce na sesję kobietę w bliznach? (...) Mam nadzieję, że to pomoże. Po tym bólu, jaki przeżyłam, coś mi się od losu należy - podkreśliła w rozmowie z gazetą.