Agnieszka Sienkiewicz: wreszcie ułoży sobie życie?
W życiu prywatnym aktorki bywało różnie. Przez cztery lata spotykała się z Maciejem Marczewskim. Za związek ten była niejednokrotnie krytykowana, a wszystko dlatego, że aktor zostawił dla niej żonę, z którą doczekał się trójki dzieci. Kiedy Sienkiewicz przyjęła propozycję udziału w "Tańcu z Gwiazdami", Marczewski nie był podobno zachwycony. Obawiał się, że aktorka będzie spędzała zbyt wiele czasu z innym mężczyzną. Miał rację.
Agnieszka Sienkiewicz nie może narzekać na swoje życie zawodowe. Gra w serialu "Przyjaciółki", niebawem zobaczymy ją na deskach Teatru Kwadrat, a co najważniejsze jest lubiana przez widzów, czego dowodem była jej wygrana w "Tańcu z gwiazdami".
Jak to zazwyczaj bywa, podczas treningów do popularnego show Agnieszka i jej taneczny partner Stefano Terrazzino bardzo się do siebie zbliżyli, jednak była to tylko przyjaźń. Śliczna aktorka odnowiła także kontakty z dawnymi znajomymi. Podobno właśnie wtedy dotarło do niej, że związek z aktorem, który nawet nie uzyskał rozwodu, nie ma przyszłości.
Agnieszka spotykała się też z Jerzym Grzechnikiem, uczestnikiem "The Voice of Poland", ale było to krótkotrwałe zauroczenie. Wygląda jednak na to, że gwiazda w końcu odnalazła mężczyznę, z którym będzie mogła stworzyć stabilny związek. Jej wybrankiem jest biznesmen Mikołaj, który prowadzi w Łodzi sieć aptek. Para poznała się dzięki siostrze mężczyzny.
Jak donosi tygodnik "Gwiazdy", aktorce i jej ukochanemu nie przeszkadza nawet związek na odległość. Sienkiewicz tak bardzo zależy na partnerze, że gotowa byłaby zwolnić dla niego tempo pracy i poświęcać mu więcej czasu. Na razie korzysta z wakacyjnej przerwy.
Aktorka już od dłuższego czasu marzyła o tym, by założyć rodzinę i nie chce z tym zwlekać. Mamy nadzieję, że Mikołaj okaże się odpowiednim kandydatem na męża i ojca.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski