Aktor filmów dla dorosłych aresztowany za morderstwo. "Odprawiał rytuał"
Nacho Vidal nie poczuwa się do winy za śmierć zaprzyjaźnionego fotografa, który zmarł po szamańskim rytuale odprawianym w domu gwiazdora. Mężczyzna zmarł po wdychaniu trującego jadu ropuchy.
Jak podaje hiszpański "El Pais", 46-letni Nacho Vidal i dwóch innych mężczyzn powiązanych z tragedią, zostało aresztowanych przez policję w Walencji. Sprawa dotyczy wydarzenia sprzed 11 miesięcy, kiedy zmarł fotograf mody Jose Luis Abad. Artysta współpracujący z takimi magazynami jak "Vogue" czy "Urban" zmarł na atak serca. Teraz okazuje się, że doszło do niego w trakcie szamańskiego rytuału, który miał nadzorować gwiazdor filmów XXX.
Obejrzyj: najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Policja odkryła, że oprócz kręcenia filmów dla dorosłych, sprzedaży gadżetów erotycznych itp. Nacho Vidal zajmuje się też organizowaniem "leczniczych" rytuałów z wykorzystaniem trującego jadu ropuchy koloradzkiej. Jad ten zawiera substancję psychoaktywną – bufoteninę, znaną od wieków przez mieszkańców Meksyku i okolic.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wdychanie trującego jadu ropuchy porównuje się do zażywania grzybów halucynogennych. Vidal miał zachwalać przyjacielowi leczniczy wpływ rytuału z wykorzystaniem naturalnego psychodeliku. Niestety dla fotografa zakończyło się to tragicznie. Vidal, jako jedna z trzech osób podejrzewana o spowodowanie śmierci, wyraził żal z powodu tragedii. Nie przyznał się jednak do winy, twierdząc, że Abad wdychał trujący jad świadomie i z własnej woli.