Aleksandra Kwaśniewska dostała nietrafioną ofertę pracy. Zakpiła z niej publicznie
Aleksandra Kwaśniewska poza pracą w telewizji udziela się także w mediach społecznościowych. Ma tam całkiem spore grono obserwujących, a chętnych do współpracy z córką byłego prezydenta nie brakuje. Nie wszystkie oferty są jednak trafne.
Aleksandra Kwaśniewska od kilku tygodni współprowadzi program "Miasto Kobiet". To właśnie na łamach wznowionego formatu TVN Style wyznała, że nie planuje powiększenia rodziny i jest jej z tym dobrze. Decyzja ta nie należy jednak do najprostszych.
- Dla mnie, jako dla osoby bezdzietnej, która ma wiele przyjaciółek, które mają dzieci, jak ta ostatnia zaszła w ciążę, poczułam się niemalże zdradzona. (...) Po prostu nagle się okazało, że uczestniczę w rozmowach, które są ciągle o dzieciach, a ja nie mam nic do powiedzenia w tym temacie. Ja się czuję teraz taka troszeczkę osamotniona - opowiedziała w "Mieście Kobiet".
Ola Kwaśniewska: "Miałam wrażenie, że w mojej prywatności grzebie się za bardzo"
Ostatnio na Instagramie Kwaśniewska zamieściła relację z propozycją współpracy od jednej ze szkół językowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie słowa: "dla celów reklamy pani dziecko odbyłoby lekcję próbną, a pani opowiedziałaby trochę o naszej szkole".
Aleksandra słynie z poczucia humoru i zamiast oburzać się na brak profesjonalizmu firmy, z dystansem odpowiedziała reklamodawcy w relacji na Instagramie. Na lekcję angielskiego zaprosiła swojego... pieska! - How do you do Lula? - z humorem powtarzała Ola.
Lekcję języka obcego Lula zaliczyła, czy to oznacza, że Kwaśniewska ofertę reklamową przyjmuje? Zapewne nie, ale kreatywność i poczucie humoru córki byłego prezydenta są, jak zawsze, niezawodne.