Amy Schumer jest szczęśliwą mamą. Zdecydowała się opowiedzieć o trudnym porodzie
Amy Schumer jest szczęśliwą mamą. W maju powitała na świecie synka. Po kilku miesiącach zdecydowała się opowiedzieć o trudnym porodzie.
Amy Schumer dziś w oczach widzów jest jedną z najzabawniejszych i najbardziej zdolnych aktorek komediowych Ameryki. Trudno wyobrazić sobie ją inaczej niż uśmiechniętą i pełną energii. Nic dziwnego. Aktorka jest po prostu szczęśliwa.
ZOBACZ WIDEO: Poród w domu czy w szpitalu?
W lutym ubiegłego roku wyszła za mąż za Chrisa Fischera. Radosna wiadomość o tyle zaskoczyła jej fanów, że pokazała, jak Schumer potrafi sprytnie chronić prywatność. Aktorka zaczęła się publicznie chwalić związkiem zaledwie kilka dni przed ślubem.
W maju zaś Schumer została mamą. Gdy syn przyszedł na świat, aktorka powitała go żartobliwie w mediach społecznościowych, pisząc, że powitała własne "royal baby" (w maju mamą została także Meghan Markle). Droga do spełnienia marzenia jednak nie była prosta. Aktorka bowiem cierpi na endometriozę.
To jednak niejedyny problem, z którym się borykała. Jak podaje magazyn "People", Schumer zmagała się z hyperemesis gravidarum, dolegliwością, z którą borykała się podczas ciąży także księżna Kate. To przypadłość, która przejawia się m.in. wyjątkowo uciążliwymi mdłościami. Aktorka przyznała ostatnio, że to wtedy uznała, że prawdopodobnie będzie potrzebowała większej pomocy lekarskiej, a nie alternatywnej metody porodu, o której myślała wcześniej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zgodnie z jej przewidywaniami, nie obyło się bez cesarskiego cięcia, które było dla Schumer dość traumatycznym przeżyciem. - Przez pierwszą godzinę wymiotowałam. To miało trwać półtorej godziny, u mnie trwało trzy, przez moją endometriozę. To było straszne - powiedziała magazynowi.
Dodała także, że sami lekarze byli pod wrażeniem, że udało jej się donosić ciążę, biorąc pod uwagę, jak w jej przypadku przebiegało schorzenie. Odnosząc się do samego porodu, wyjawiła, że rekonwalescencja po zabiegu przypominała torturę, ale mogła liczyć na nieocenione wsparcie męża. - Miałam cesarskie cięcie z komplikacjami, ale byłam szczęśliwa - dodała.
Teraz Schumer poznaje uroki życia pracującej mamy i skupia na opiece nad dzieckiem. - Urodzenie dziecka jest najbardziej przerażającą rzeczą, jaką możesz zrobić, ale jest absolutnie tego warta - podsumowała na łamach "People".