Andrew Garfield stosował celibat i głodówki. Tak przygotowywał się do roli jezuity
Andrew Garfield w 2016 r. zagrał w filmie "Milczenie". Wcielił się w jezuickiego duchownego. Teraz zdradził, co zrobił, aby wypaść bardziej przekonująco. Przygotowania do roli były dość drastyczne.
Andrew Garfield ostatnio wziął udział w podcaście "WTF with Marc Maron", by promować serię "Pod sztandarem nieba". Wcielił się tam w detektywa, którego wiara została nadszarpnięta ze względu na brutalne morderstwa matki i dziecka, do których doszło w lokalnej mormońskiej społeczności. To nie pierwsza produkcja z Garfieldem w roli głównej, gdzie ważna jest religia.
Aktor sześć lat wcześniej zagrał portugalskiego jezuitę, który razem z przyjacielem udaje się do Japonii, aby odnaleźć zaginionego duchownego. Akcja "Milczenia" dzieje się w XVII w. i skupia na prześladowaniu chrześcijan.
Garfield dobrze przygotował się do roli. Studiował katolicyzm i przeszedł miesięczne rekolekcje duchowe. Ale to nie wszystko. Wówczas 33-letni aktor postanowił także porzucić seks i głodzić się. Jak sam twierdzi, przeszedł dzięki temu gruntowną transformację.
- Stosowałem celibat przez sześć miesięcy. I dużo pościłem - wyznał w podcaście. Dodał, że brak seksu i ciągły głód sprawiły, że w tamtym czasie jego doświadczenia były ekstremalne. Głodówki miały też inny cel - aktor musiał do "Milczenia" schudnąć.
Gdy przygotowywał się do roli, stosował system Stanisławskiego. - Chodzi o to, by żyć zgodnie z prawdą w wyimaginowanych okolicznościach i jednocześnie być naprawdę miłym dla załogi, a także być normalnym człowiekiem i móc porzucić rolę, kiedy trzeba, ale pozostać w niej, gdy chcesz w niej pozostać - opowiadał.
Całą rozmowę z aktorem znajdziecie niżej. O swoich religijnych bohaterach opowiadał już od około 17. minuty, a o odmawianiu sobie seksu i jedzenia po godzinie i 10 minutach rozmowy z Maronem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Terlikowski krytykuje postawę Watykanu. "Wyraźnie częściej Stolica Apostolska kontaktuje się z Rosją"
Trwa ładowanie wpisu: twitter