Trwa ładowanie...

Andrzej Stasiuk pomaga na granicy z Ukrainą. "Odwracam wzrok, albo podnoszę oczy do góry, żeby łzy mi nie leciały"

Odkąd wojska Putina napadły na Ukrainę, wielu Polaków ruszyło na pomoc uciekającym przed wojną ludziom. Wśród nich jest pisarz Andrzej Stasiuk, który opowiedział o swoich doświadczeniach.

Andrzej Stasiuk pomaga Ukraińcom Andrzej Stasiuk pomaga Ukraińcom Źródło: AKPA
d452cpq
d452cpq

Andrzej Stasiuk pomaga Ukraińcom, którzy przekraczają polską granicę. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiedział, jakie były jego pierwsze wrażenia po przyjeździe na granicę.

- Sznur, tysiące ludzi wyziębionych, płaczących, głodnych, pod czarnym niebem, bo pogoda nie sprzyja. I płacz, bo nie wiedziałeś, że tak może wyglądać ludzkość tuż obok własnego domu. Wojsko odrywa kęs tej ludzkości i po 200 osób prowadzi w stronę granicy, żeby jej nie zatkać. Półtora kilometra. I tam się zaczyna odprawa, szybka, bardzo przychylna, ale to są tysiące ludzi i nawet przychylność nie jest w stanie tego tłumu rozładować.

Stasiuk opowiedział też o tym, jak ciężka jest sytuacja po ukraińskiej stronie, w oczekiwaniu na przekroczenie granicy. - W nocy jest minus trzy, cztery i się dzieciaki okrywa. Te kobiety z dziećmi stoją na zupełnej piźdz...ie. Goły, postepowy ukraiński krajobraz, czyli zaorane pola. Po lewej malutki cmentarzyk, po prawej kilka drewnianych sraczyków i ze cztery toi toie. I w tym pejzażu kilka tysięcy ludzi. Niektórzy nie mają ze sobą nic, bo uciekali z piwnic z jedną torebką i z psem pod pachą.

Skandaliczne słowa Ławrowa. "Tego się nie da się słuchać"

Pisarz zaangażował się m.in w transport ludzi spod granicy do miasta. Zapytany o to, w jaki sposób wybiera osoby, które wozi, odpowiedział, że tego nie robi.

d452cpq

- Powiedziałem Ukrainkom, które z nami współpracują po drugiej stronie, że tylko będę jeździł, a kogo mam wieźć, to już ich sprawa. Bo co mam powiedzieć? Że to dziecko mi się bardziej podoba i je biorę? Dlatego to się samo dzieje. Nawet nie patrzę, kto wsiada, odwracam wzrok, albo podnoszę oczy do góry, żeby mi łzy nie poleciały.

Andrzej Stastiuk to prozaik i eseista, którego quasi-podróżnicze książki często opowiadają o wyprawach po krajach postsowieckich. Autor m.in. "Murów Hebronu", "Dukli", "Opowieści galicyjskich" i "Jadąc do Babadag", laureat wielu nagród. Jego książki są tłumaczone na niemal wszystkie języki europejskie, a także na koreański.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d452cpq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d452cpq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj