Aneta Glam pożarła się z Justyną Gradek. Padły mocne słowa
Zaledwie kilka dni temu celebrytki bawiły się razem na greckiej wyspie Mykonos. Teraz są już największymi wrogami. Co się stało?
Aneta Glam znana z programu TVN "Żony Miami" poinformowała swoich fanów na Instagramie o zerwaniu znajomości z Justyną Gradek. Zaledwie chwilę wcześniej wydawało się, że są przyjaciółkami. O Justynie mówiła, że jest "najlepszą dziewczyną", a teraz żona węgierskiego miliardera nie kryje rozczarowania imprezową koleżanką.
- Zaprosiłam tę dziewczynę do mojego własnego domu w Miami, na miesiąc. Spała w moim łóżku (...), bo jestem tak gościnna i chciałam, żeby miała dobry czas i zorganizowała sobie życie w Stanach - powiedziała na InstaStories.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe metamorfozy gwiazd
Jak twierdzi Glam, "zaoferowała niebo na Ziemi" Justynie Gradek. Po pobycie w Miami zaprosiła ją również na wakacyjny wypad na Mykonos, gdzie miała poznać "kolejnego Filipa". Przypomnijmy, że Gradek była związana z niemieckim projektantem mody Philippem Pleinem, który później oskarżył byłą kochankę o kradzież 30 tysięcy euro.
Teraz i Aneta Glam dołączyła do grona krytyków dawnej ring girl z MMA. Zakpiła z zarzutów Gradek, określając ją jako osobę "z reputacją oszustki i złodziejki, która mówi, że chciałam się na niej wybić". Nazwała ją też "dziewczyną z Dubaju".
- Ja, Aneta Glam z Miami, próbuję się wybić na dziewczynie z Dubaju? Dziewczyno, obudź się! Gdybym ja się chciała wybić, to chyba bym była na Księżycu, bo zobacz, gdzie ja jestem. Gdzie mam się wybijać, skoro już jestem na szczycie? - śmiała się przed aparatem telefonu.
Żona Miami zdradziła też kulisy ich greckiego konfliktu. - Pani z Dubaju zaczęła tutaj gwiazdorzyć, traktować mnie, jakbym była nikim. Jakby wielka gwiazda do mnie przyjechała w odwiedziny, a ja mam robić wszystko, na co ona ma ochotę i obsługiwać ją. Po 24 godzinach się wkurzyłam, bo nie jestem żadną asystentką wyimaginowanych gwiazdeczek i tak się skończyło - wyjaśniła Glam.
Posądziła też dawną koleżankę o kupowanie obserwatorów na Instagramie. - Wydaje jej się, że jest wielką gwiazdą, bo ma 500 tys. followersów na Instagramie, powtarzam 500 tys., bo reszta jest fałszywa, sprawdziłam - dodała. W rzeczywistości licznik na profilu Justyny Gradek wskazuje 1,1 mln obserwatorów.
Na koniec Aneta Glam opublikowała nowe zdjęcie w bikini z opisem: "Don't disturb in my paradise b..ch", czyli "nie przeszkadzaj w moim raju, s..o".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak dotąd Gradek nie przedstawiła swojej wersji wydarzeń. Twierdzi tylko, że "ma dość ludzi, którzy na siłę próbują się wybić na jej plecach, na siłę próbują robić sztuczne dramy, tylko po to, żeby jakiś portal o tym napisał".