Aneta Todorczuk-Perchuć
Dziś Aneta pluje sobie w brodę przez swoją wylewność. - Bez wątpienia żałuje, że była zbyt szczera - mówi na łamach Na Żywo jej znajoma. - Straciła czujność i pozwoliła, by Krzysztof Ibisz wyciągnął od niej najgłębiej skrywane tajemnice. Z tego mogą być kłopoty - mówi informator magazynu.
Czyżby wyznanie wepchnęło kogoś w tarapaty?